@Martinus06: Ślub odnosi się do przybyszki ze Wschodu, do tego dojdę później. PP o ślubie raczej nie myślała. Panika przyszła, jak jej młodsza siostra przysłała zaproszenie na wesele. Miesiąc później, PP się wyprowadziła. Na wesele jej siostry już się nie załapałem ;)
@41B937B: nie, całkowicie mnie to nie obraża ani nie odstrasza. To nie grubiańskie podejście, ale jasne przedstawienie Twojego stanowiska. I podoba mi się ten konkret. Nawet chyba mogę "podziękować" za tą rozbudowaną formę. Powiem szczerze, że decydując się na pisanie tego wszystkiego, spodziewałem się przede wszystkim takich reakcji. Ja już jestem na etapie, iż wiem że jestem złym i złamanym ch*jem, dodatkowo krzywdzącym innych ludzi, a Ty to mniej więcej
@41B937B: cześć-oczywiście, że wspominał, nawet podkreślał-ale dopiero zaczynami, a ja jestem jeszcze knąbrny (słaby) i po prostu % to najprostszy sposób na długi wieczór i luz. Niestety...
@41B937B: masz rację-ja zrobiony jestem teraz-a miało łatwiej mi iść wypuszczanie z siebie wspominek, odpuszczę na dziś-jutro z lżejszą głową pokuszę się o kontynuację mojej historyjki...