Tak na wstępnie - z kilku komentarzy wywnioskowałam, że niektórzy przez "zdjęcie z siłowni" zrozumieli słit focię z lustrze i te osoby niestety muszę rozczarować. Jestem na to chyba trochę za stara ( ;) ) a celem tej obietnicy było i lepsze zmobilizowanie się i udowodnienie wszystkim z tagu #wychodzimyzprzegrywu, że naprawdę można się czasem przekroczyć. Tylko tyle. No więc zgodnie z obietnicą wrzucam.
@qwertty321: jak żeś gupi to po fecie masz takie jazdy, ogólnie to raczej człowiek rozmowny jest i wydaję mi się że bardziej się na posiadowke czy wycieczkę nadaję.
@qwertty321: hm, no to widzisz ja raczej nie miałem takich jazd, raczej wręcz przeciwnie nie mam ochoty na żadną wixe bo tylko człowiek poblokowany w klubie stoi, ale tripy, spacery, wycieczki jak najbardziej. Na kode miałem bardzo zajawkę jak młodszy byłem, teraz mi nie pasuje bo to typowa leżanka i raczej nie mam po tym chęci na rozmowy a raczej już nie korzystam z ulepszaczy życia samemu.
#anonimowemirkowyznania Siedzę sobie sam,myślę nad swoim życiem i dochodzę do wniosku że nienawidzę mojej matki,zniszczyła mi całe życie,wiecznie jak byłem dzieckiem(teraz mam 22 lata) mówiła mi żebym uważał na siebie,nie zabardzo pozwalała mi chodzić na imprezy,o dziewczynach nie wspomnę,powtarzała że jestem jeszcze za młody i abym dał sobie spokój,wszystko w swoim czasie(sama wyszła za mąż w wieku 20),wybrała mi szkołę,teraz niby mam zawód,którego nie będę wykonywał,bo go nie cierpię,nie zdałem matury,w sumie
@AnonimoweMirkoWyznania: mnie mimo, że moja mama chciała zatrzymać przy sobie i wybrać co ona uważa za słuszne, wybrałem w ogóle odmienną drogę i i tak jestem poniekąd w dupie więc nie ważne co sie działo po drodze
Mirki jestem #!$%@? przegrywem. Jakąś godzinę temu zadzwoniła do mnie koleżanka (znaczy się, dla mnie coś więcej niż koleżanka), czy bym po nią nie przyjechał do miasta (oboje mieszkamy na wsi ok. 3km od siebie). Zgodziłem się, bo powiedziałem jej kiedyś, że gdy będzie mnie potrzebowała, to ma dzwonić. Zajeżdżam niczym Uber pod wyznaczone miejsce i odbieram mój "obiekt" wieloletnich westchnień. Jedziemy sobie, a ona mówi: ! Jesteś moim najlepszym przyjacielem, naprawdę
Ja Was krva błagam, naprawdę, wszyscy którzy szkalują, nie potraficie wyczuć kiedy ktoś Was wykorzystuje? Mam 3 kumpele i wzajemnie sobie pomagamy, raz mnie wożą nabitego, raz ja je, raz ja wymienię klocki, to one gdzieś mi coś zalatwia i sobie zyje w takiej symbiozie dla was niewyobrazalnej. Co do OPa, tak jak @Xenoth mówi. Jak ci to sprawia ból to się z nią nie spotykaj.
Naprawdę elita internetu, która siedzi na tym portalu świadomie plusuje taki alogiczny bełkot napędzany dysonansem poznawczym?
Alogiczna bzdura 1: Skoro świnie oraz krowy są zabijane prądem to oznaczy, że ich hodowla jest humanitarna. Kompletna ignorancja całego etapu hodowli zwierząt rzeźnych i sprowadzenia ich życia do ostatnich 2 sekund. Świnia przed zabiciem jest przez wiele miesięcy hodowana w ścisku, brudzie, bez dostępu do światła słonecznego i naturalnego podłoża, które zastępuje beton.
Jeśli chodzi o weganizm sam jestem pol weganem(w weekendy jadam mieso z braku czasu) ale nie z powodu cierpienia zwierząt a zdrowia. Z moich własnych odczuć - czuję się lepiej po takim jedzeniu, od czasu prowadzenia diety dużo schudłem, zero problemów gastrycznych, wychodzi taniej, aktualnie mięso na świecie jest bardzo wątpliwej jakosci, moje wyniki badań są lepsze. Mysle, że jeśli chcecie przekonać ludzi może należy prowadzic taka narrację?