Trochę szkoda, że matura nie jest na zasadzie jak prawo jazdy i dla mnie to trochę głupie, aby tak czekać rok czasu na egzamin. A tak, to bym zapłacił na egzamin i podchodziłbym do skutku i nie marnowałbym teraz czasu. #przegryw #matura #studbaza
Widząc taką mnogość uczniów ubranych na galowo przypomniało mi się jak wracałam lat temu wiele że szkoły a całe osiedle mogło podziwiać moje majtki xD Było to na koniec maja, po maturze ustnej. Poszłam do toalety a następnie obrałam kierunek dom. Ludzie dziwnie na mnie patrzyli, zwłaszcza ci wyprzedzający mnie. Słyszałam chichoty, widziałam zerkanie na mnie, uśmieszki...zwariowałam! Nagle, starsza pani zmiłowala się nade mną i powiedziała, że majtki mi widać. Jak to
Ludzie ewoluowaliby znacznie szybciej niż obecnie gdyby nie kobiety, które wolą facetów z dużymi penisami. Już starożytni Grecy wiedzieli, że duże penisy to cecha barbarzyńców, osób mniej inteligentnych. Dlatego na rzeźbach przedstawiali mężczyzn z raczej małymi orzeszkami. Obecnie zależność między wielkością penisa, a inteligencją ludzi można łatwo zauważyć dzięki badaniom. Raczej każdy wie na jakim kontynencie siusiaki są największe, a w jakich rejonach najmniejsze i może sobie porównać średnią IQ tu i
Murki, niebywale mnie wkurza to, że moja mama ma paskudny zwyczaj zajrzenia mi w każdy kąt. Już kiedyś o tym na mirko pisałam przy okazji zapytania o pamiętnik. Czy da się osobę starszą w ogóle oduczyć jakimś sposobem takiego zachowania?
W dzieciństwie nigdy niczego nie mogłam mieć w tajemnicy, bo zawsze matka wszędzie zajrzała, wszystko znalazła i przetrzepała. Wszystko ją interesowało. Nawet jakaś drobna notatka na marginesie zeszytu od przyrody to była sensacja. Nie tak dawno przyjechałam do niej na dwa dni. W swetrze powieszonym na haku miałam wsadzony bloczek do zbierania naklejek w sklepie z kosmetykami roślinnymi Yves Rocher. Karta nie wystawała ani nic. Ledwo parę minut minęło, a ta już siedziała z tą kartą i wyskoczyła do mnie z pretensjami, że nie powinnam tak tego nosić, bo hurr durr ktoś mi ukradnie. Na karcie nie ma moich danych i ta karta nie ma żadnej wartości, ale to jest tutaj najmniej istotne. Liczy się sam fakt, że już musiała mi łapy do kieszeni włożyć i myszkować tam. Ilekroć w czasach, kiedy jeszcze wynajmowałam pokój i wolałam przywozić dokumenty do niej, zakopałam głęboko w szafie rzeczy typu umowa o pracę czy umowa o prowadzeniu rachunku bankowego, to w pierwszej rozmowie po moim wyjeździe już umiałam wyczuć, że do tego zajrzała. Zresztą nie kryła się z tym jakoś specjalnie. Zawsze dorwała w łapska każdy mój paragon, każdy bilet, każdą zmiętoloną karteczkę leżącą na dnie torebki. Potem mnie oczywiście pytała "a co to? a gdzie byłaś? a co to za data na karteczce?". Ja zawsze się denerwowałam, bo nie życzyłam sobie tego. Zresztą nie znosiłam całej tej jej manii do wpieprzania się we wszystko. Najbardziej głupio czuję się (choć to nie ja powinnam czuć się głupio) z tym, że czytała długi list, który napisał do mnie na urodziny mój chłopak i w którym było wiele osobistych słów. Kartka była włożona w nieużywaną książkę (w sumie każda książka jest u niej nieużywana xD).
Jako nastolatka miałam taki etap w życiu, kiedy wyobrażałam sobie, że będę piosenkarką albo projektantką mody. Jak to każda domorosła gwiazda - pisałam w notatniku piosenki i szkicowałam projekty scenicznych kreacji. Przez dobre dwa lata użerałam się z chowaniem tego mojego kajetu po domu, bo matka za każdym razem się do niego dobierała. O ile większość osób czytając czyjeś prywatne zapiski zachowałoby to w tajemnicy, tak ona nie dość, że czytała, to jeszcze ochoczo wyśmiewała to, co sobie tam nabazgrałam. Czasem się wypierała, czasem wprost przyznawała, że czytała moje zapiski i broniła się, że "ojej, wielkie mi halo". Nie miałam już do tego nerwów, więc przestałam cokolwiek zapisywać w tradycyjny sposób. Podobnie było z pamiętnikami. Pamiętnik potrafiłam zamykać w pudełku po puzzlach, chować w szafie i przykrywać stosem pluszaków, a ona i tak zawsze go znalazła. Jedyna rzecz, do której ona nie potrafi się dobrać, to elektronika. Hasła w telefonie czy laptopie są skuteczną blokadą. Kiedy byłam młodsza, to zawsze robiła mi awantury o to, że mam hasło w telefonie. W sumie dochodzę do wniosku, że ona jest tak wścibska, że powinnam zacząć ustanawiać hasła typu "świadek śmierci Berlioza w Mistrzu i Małgorzacie", bo to by ją może skłoniło na stare lata nawet jakąś książkę przeczytać, byle móc wetknąć nos w nieswoje sprawy. ( ͡º͜
@Shanny: Ale się #!$%@?łem przez samo przeczytanie tekstu. Myślę, że musisz albo olać całkowicie temat albo pójść z nią na wojnę, skutkującą kilkuletnim fochem czy coś w tym stylu ( ͡°ʖ̯͡°)
Bądźmy szczerzy, po kasowym sukcesie takich filmów jak „Iron Man” czy „Avengers”, kwestią czasu było stworzenie seriali o podobnej tematyce. Od kilku lat na potrzeby …
"Taka sytuacja. Idę z córka do przedszkola. Mijamy sobie wiadukt schodzimy już z niego, następnie idziemy przez park, przechodzimy przez ulice, jesteśmy na chodniku! Jedzie facet sprzątający chodniki (dla córki: małe/duże hałasujące auto ze szczotami) i widzi facet ze dziecko chowa się za mna ze strachu bo samochód jedzie prosto na nas! Macham mu wściekła łapami, owy
źródło: comment_EUfGP4oNCGaGp8pPStkhKue2GitpN1PZ.jpg
Pobierz