Czy podzielacie moja opinię, że najlepiej byłoby się urodzić w Polsce w roku +- 1990?
Czasy postkomunistyczne- komuny nie pamiętacie, skok cywilizacyjny dostrzegacie jako dzieci gołym okiem, w wieku 10 lat wchodzicie w rok 2000, najlepszy czas kreskówek, MTV, spotykasz się z rówieśnikami, zero smartfonów, tik toków, INTERNET mocno ograniczony, ale być może masz już jakąś nokie żeby dzwonić do kolegów, umawiać się z nimi na koszykówkę, podwórko, maczugi zjeść w przerwie, tazosami się wymienić itd. Zmiany kulturowe wynikające z wchodzenia zachodniej kultury do nas tak widoczne, że nawet ślepy zauważy, najlepsze subkultury.
Ludzie jeszcze nie tak ogłupieni jak dziś przez media, seriale paradokumentalne, brak pandemii, brak wojen, większy spokój polityczny itd. Wkrótce premierę będzie miała konsola PLEJSTEJSZYN 2- mama mówi że ci kupi po zakończeniu roku szkolnym. Już wiesz, że będziecie między kolegami wymieniać się z płytkami z grami. Instytucje nie tak upolityczniona jak dzisiaj, szkoła publiczna lepsza niż dzisiaj, więcej czasu na odpoczynek.
Rok
Czasy postkomunistyczne- komuny nie pamiętacie, skok cywilizacyjny dostrzegacie jako dzieci gołym okiem, w wieku 10 lat wchodzicie w rok 2000, najlepszy czas kreskówek, MTV, spotykasz się z rówieśnikami, zero smartfonów, tik toków, INTERNET mocno ograniczony, ale być może masz już jakąś nokie żeby dzwonić do kolegów, umawiać się z nimi na koszykówkę, podwórko, maczugi zjeść w przerwie, tazosami się wymienić itd. Zmiany kulturowe wynikające z wchodzenia zachodniej kultury do nas tak widoczne, że nawet ślepy zauważy, najlepsze subkultury.
Ludzie jeszcze nie tak ogłupieni jak dziś przez media, seriale paradokumentalne, brak pandemii, brak wojen, większy spokój polityczny itd. Wkrótce premierę będzie miała konsola PLEJSTEJSZYN 2- mama mówi że ci kupi po zakończeniu roku szkolnym. Już wiesz, że będziecie między kolegami wymieniać się z płytkami z grami. Instytucje nie tak upolityczniona jak dzisiaj, szkoła publiczna lepsza niż dzisiaj, więcej czasu na odpoczynek.
Rok
Hej mirki... chyba także potrzebuję pomocy jak poprzednik. Do napisania tego zainspirowała mnie ta historia, która mimo że jest zupełnie inna od mojej to myślę że doskonale wiem co czuję OP. Tak samo jak on z każdym dniem tracę chęci do czegokolwiek, aż w końcu i do samego życia. No ale od początku.
Jeśli chodzi o mój wiek to mam jeszcze jedynkę z przodu, więc no młody jestem, no i pewnie część spyta? A co takiemu młokosowi mogło się stać skoro nie widzi już sensu w egzystencji - nie masz 180+ cm? Mam, jesteś nieśmiały? Nie jestem, nie jesteś przystojny? Jestem, nie masz wzięcia u płci przeciwnej? Mam, nie masz pasji w życiu? Mam i to jestem w tym genialny. I w tym momencie już wszystkie prawilne mirki z tagu #przegryw zostawiły słynny już na cały portal komentarz
- Niekontrolowanie agresji to nie jest "temperament". Każdy człowiek rodzi się z takim "temperamentem", a potem przechodzi etap socjalizacji i cywilizowania, w którym uczy się kontrolować impulsy, zwłaszcza te destrukcyjne. W dzieciństwie nikt nad tym z Tobą nie pracował, ale już nie jesteś dzieckiem i sam możesz poszukać pomocy. Z postu wynika, że jesteś gdzieś w wieku ~18-19 lat, więc masz ostatni dzwonek. Nie jestem zwolennikiem "kultury terapeutycznej" i hasła "idź na tilapię", ale jeżeli sam sobie z tym nie radzisz, powinieneś skorzystać z pomocy specjalisty. Masz na to ostatni moment w życiu.
- Nie zostałbyś "scancelowany" tylko poddano by Cię SŁUSZNEMU ostracyzmowi