No strzeli mnie coś zaraz. Zostawiłem samochód u mechanika żeby bezpiecznie dojechać do rodziny po świętach. Same święta spędzam sam pracując więc już humor do bani. Samochód oddałem wczoraj więc dzisiaj o 8 do pracy na drugi koniec miasta musiałem zasuwać tramwajem i autobusem. Dzień brzydki i ciężki, w trakcie dowiaduję się, że za naprawę ponad 500zł. Humor jeszcze bardziej do d--y bo to wszystkie pieniądze jakie akurat mam na koncie ale
Szukam miejsca do parkowania, widze ze ktos dopiero co zaparkowal rownolegle do chodnika ale zostawiajac z przodu mase miejca i z tylu to samo. Slowem- parkujac na dwoch miejscach. Podjezdzam i juz widze przestraszona pania. "Wie pani, gdyby pani podjechala do przodu troche to i ja bym zaparkowal za pania" "ale ja nie wykrece potem" odpowiedziala z pretensja w glosie w mi opadly rece i odjechalem nie znajdujac juz miejsca. Kobiety nie
@6gcqG9nN58zhTK: Wtedy masz do wyboru szeryfa chodnika, który Ci przyrysuje auto bo masz za bardzo na chodniku albo kolejną nieogarniętą kobitę która przytrze samochód od strony ulicy :)
Dzień wolny. Świetnie! Pomyślałem, że ogarnę troszkę mieszkanie. Zajmie mi to godzinkę, może dwie. I tak od godziny 14 sprzątam i sprzątam i od tego sprzątania zrobił się jeszcze większy bałagan. Im więcej rzeczy, ubrań, śmieci wyrzucam, tym więcej wszystkiego jest na środku. Jest 22 a ja siedzę pośród tego syfu i wiem, że póki nie skończę to się nie położę spać :/ To był najgorszy pomysł ever.
@venomik: @Akuku69: Chciałem się na chwilę zatrzymać wypłacic kasę na franowie, ale zrezygnowałem wiedząc, że znalezienie miejsca będzie graniczyło z cudem, potem jechałem przy galerii Malta- też kosmos. A tak to wszędzie tłoczno. Chociaż ja mam dodatkowo stała nienawiść do wszystkich dookoła to i łatwiej mi tracić cierpliwość :P
Dżizas, wystarczy, że #rozowypasek wyjedzie na tydzień i już w domu muszą dziać się jakieś jazdy. Wracam dzisiaj do domu mając przerwę w pracy, żeby wyprowadzić psa i już czeka na mnie niespodzianka w postaci psich rzygów na przedpokoju i na dwóch kocach. Posprzątałem, wyprowadziłem, nakarmiłem bo przecież nie będę psa głodzić i poszedłem do pracy. Wracam pół godziny temu a tu znowu rzygi na przedpokoju i... na łóżku! Pies
Dobra mireczki. #rozowypasek wyjechał na prawie tydzień do domu. Zostałem sam z psem, piwem i syfem w domu. Rano kiedy byłem w pracy napisała mi, że niestety nie zdążyła posprzątać. Odpisałem, że spokojnie. Posprząta jak wróci. I tak teraz siedzę przed komputerem. Jutro na 10 do pracy. Nie mam się z kim kłócić.
Kazdy assassin wydaje mi sie byc lepszy od poprzedniego. Chociaz z perspektywy 3 byla taka sobie, a najlepiej wczuwalem sie w historie ezio @kamil-litwinczuk-9:
#swieta #wigilia
Komentarz usunięty przez moderatora