@Wykobeczka: Bo nie są w stanie. VDV? Większość padła w pierwszym miesiącu. Czeczeni? Oni przecież nie walczą. Najemnicy? Zbyt mało. Zostają regularne wojsko (które przecież jest pognane na południe, bo przecież tam Ukraińcy ofensywę na Chersoń robią!) i mobiki Ługandy i Donbabwe, którzy nie dość, że dostają chłam sprzed paru dekad, to jeszcze mają cały ten interes w dupie i oni chcą tylko jakoś przeżyć.
@Normie_Lurker: plus jeśli Kazachstan opuści tę niebezpieczną dezorganizację, to nie będzie połączenia lądowego z pozostałymi -stanami i będzie trzeba pływać przez Kaspijskie.
@daniel-trzeciak-16: przełamanie będzie, jeśli Ukraińcy pójdą za ciosem. Pytanie, czy przez tę parę dni Rosjanie jakoś się okopali, przygotowali. A Ukr czas goni, nim przyjdą deszcze.
Miło widzieć, że UA posuwa się do przodu pomimo tego, że RU mogą rozstawić artylerię i znów się bawić w IWŚ. Mają bodajże z 2 tygodnie, zanim przyjdzie błoto. Do tego czasu mogą się bawić na wschodzie, ale potem to chyba tylko Chersoń będą mogli wykrwawiać powoli.
@SaperX: Aha, już wiem czemu. PzH-2000 zostały zaprojektowane do strzelania do 100 razy dziennie. A Ukraińcy regularnie ten limit przekraczali, wobec czego automat ładujący wysiadał. @thorgoth: toć PzH-2000 jest parę dekad starszy od Kraba.
@pkkk: Tu nie chodzi o stosunki, a o rzetelność. Jeśli Ukraina dotrzymuje swojej części umowy teraz, to znaczy, że w innych okolicznościach też jest duża szansa, że ich dotrzyma.