Ja j---e xD
Szliśmy z #rozowypasek na spacer i paręset metrów dalej widzieliśmy jak samochód potrącił pieszego. Szybko chciałem tam podbiec a różowa nie przyspieszyła tempa tylko dalej szła normalnie, no to ją puściłem i pobiegłem.
Na miejscu okazało się że znam potrąconą dziewczynę bo nawet byliśmy w jako takim związku 8 lat temu xD
No ale nieistotne, zabezpieczyłem ruch, kazałem zadzwonić po pogotowie i kazałem się nie ruszać (ona była w szoku).
Moja różowa podeszła i już widziałem ten grymas na twarzy xD ale nic nie mówiła. Potem przyjechała karetka, wzięła poszkodowanych i Elo. Kontynuowaliśmy spacer ale różowa obrażona c--j wie o co (w sumie nie byłem pewny czy zna moją byłą z twarzy) i wkurzyło mnie to więc poszliśmy do domów (na czas koronawirusa wróciliśmy w rodzinne strony).
Szliśmy z #rozowypasek na spacer i paręset metrów dalej widzieliśmy jak samochód potrącił pieszego. Szybko chciałem tam podbiec a różowa nie przyspieszyła tempa tylko dalej szła normalnie, no to ją puściłem i pobiegłem.
Na miejscu okazało się że znam potrąconą dziewczynę bo nawet byliśmy w jako takim związku 8 lat temu xD
No ale nieistotne, zabezpieczyłem ruch, kazałem zadzwonić po pogotowie i kazałem się nie ruszać (ona była w szoku).
Moja różowa podeszła i już widziałem ten grymas na twarzy xD ale nic nie mówiła. Potem przyjechała karetka, wzięła poszkodowanych i Elo. Kontynuowaliśmy spacer ale różowa obrażona c--j wie o co (w sumie nie byłem pewny czy zna moją byłą z twarzy) i wkurzyło mnie to więc poszliśmy do domów (na czas koronawirusa wróciliśmy w rodzinne strony).
W niedzielę zrobiłem ostatni zbiór papryczek w tym roku. Z racji bardzo ciepłej jesieni wyszedł on dużo później niż standardowo co pozwoliło na dojrzenie wielu papryczek, o które obawiałem się, że zostaną zielone do przymrozków. O dziwo udało się i niedojrzałych zielonych papryczek mam wyjątkowo mało (zdjęcie będzie w komentarzach).
Zerwałem wszystko do zera, a puste krzaki zostały wyrwane, więc jeżeli ktoś się nie załapał przy wcześniejszych zbiorach to teraz ma ostatnią szansę (aczkolwiek nie wielką, bo zbiór nie jest tak obfity jak poprzednie, a sporo papryczek poszło teraz na moje potrzeby, bo zdecydowałem się zrobić trochę sosów) na zestaw.
Krótko