Tak mnie teraz trochę naszło na przemyślenia. Skąd na Woodstocku biorą się ci wszyscy punkowcy? Jak żyję to nie widziałem ani jednego, a tam codziennie jakąś watahę spotykałem. Czy oni podobnie jak orkowie we Władcy Pierścieni lęgną się z brudu i błota? A może Jurek Owsiak w latach 80 porwał ich z Jarocina i trzyma ich u siebie na strychu zahibernowanych w ciekłym azocie i rozmraża specjalnie na swój festiwal? #przemyslenia
![galmok](https://wykop.pl/cdn/c3397992/galmok_oUM1kEp9h4,q80.jpg)
galmok
via Android