Ej, też macie tak, że czasami zdarza Wam się na moment pomylić źródło pochodzenia jakiejś znajomości? Na przykład ja czasami łapię się na tym, że mylę kogo poznałem w gimnazjum, a kogo w liceum lub w robocie xD
Ale mój #rozowypasek dokonał wczoraj pięknego samozaorania... Wieczorem wybuchła sprzeczka o jakąś pierdołę, bo pewnie zbliża jej się ciota, a ja jestem #!$%@?, który za głośno mrugał xD Nauczony doświadczeniem wiem, że nie da się jej pokonać na logiczne argumenty, więc w pewnym momencie po prostu wziąłem laptopa i zszedłem z nim na dół do salonu. To ubodło jej dumę i po kilku minutach przyszła za mną, bo przecież kłótnia domowa to