p____w
Byłem sobie właśnie w żabce o 22:56 - otwarte do 23:00, a jakaś menelka trzymała drzwi od środka i nie chciała mnie wpuścić (uprzedzając, to nie była pracowniczka sklepu - śmierdziała alkoholem). Z moich obserwacji to nie pierwsza taka sytuacja, bo już kilka razy będąc w sklepie widziałem jak nie chce wpuścić ludzi po 22:50. Ewidentnie działała razem z obsługą sklepu, może jakaś znajoma, a może dostaje jakiegoś harnasia za swoją pracę.