Myśliwi wabią zwierzynę z lasu na pola, a rolnicy liczą straty
Zamiast odciągać zwierzynę od pól, myśliwi robią coś zupełnie odwrotnego – zwabiają ją na tereny uprawne, a my ponosimy szkody – mówi Jan Smentoch, rolnik ze Starej Huty (gm. Sierakowice). Jakiś czas temu na jego pole znów wysypano stertę marchwi. Koło łowieckie przyznaje, że doszło do błędu.
z- 236
- #
- #
- #
- #
- #
- #
A co do rolników i tak wielkich strat w polach to dlaczego skoro leśnicy grodzą uprawy leśne to rolnicy nie mogą zacząć tego robić
A co do dokarmiania zwierzyny, to jeżeli zima jest łagodna, nie dokarmia się jej w cale.
Widzę same minusy przy komentarzach broniących myśliwych.... Serio uważacie że gorsi są ludzie którzy sami strzelają do zwierzyny w celu jej konsumpcji (przeważnie w sposób precyzyjny i taki że zwierze ginie od pierwszego strzału, nie męcząc się), niż wszyscy ci którzy udają się spacerkiem do Biedry