Fajnie, że Eisenbichler miał wiatr w plecy w drugim skoku, bo jakby miał wiatr pod narty to by tak daleko nie odleciał ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ten system dodawania/odejmowania punktów jest pokręcony, już nieraz dzięki niemu ustalili wyniki zawodów.
Ten system dodawania/odejmowania punktów jest pokręcony, już nieraz dzięki niemu ustalili wyniki zawodów.
1. Organizatorzy zawodów nie ustawiają rozbiegu w taki sposób, aby umożliwić WSZYSTKIM zawodnikom zakończenie skoku telemarkiem. Krótsze skoki są bezpieczniejsze, a zawsze można zmniejszyć listę zawodników i wprowadzić trzecią serię.
2. Przy bonifikatach punktowych nie uwzględniany jest kierunek wiatru np. poprzez cosinus kąta - jest różnica pomiędzy 0 stopni pod narty, a 80 stopni pod narty (licząc wzdłuż zeskoku).
3. Ustalanie takiego rozbiegu, by część skacząca w lepszych warunkach musiała przeskoczyć rekord i otrzymać noty zbliżone do 20.0, aby móc objąć prowadzenie - sytuacja z Igrzysk Olimpijskich 2018 na skoczni normalnej w drugiej serii i tegorocznego, sobotniego konkursu MŚ w pierwszej serii.
4. Brak możliwości zweryfikowania bonifikat punktowych. W piłce nożnej na powtórkach mogę zobaczyć spalonego, czy przekroczenie piłki pełnym obwodem - tutaj nie mogę w żaden sposób zweryfikować poprawności pracy tego systemu, a to wprowadza wątpliwości, czy rzeczywiście "punkty za wiatr" przyznawane są rzetelnie i sprawiedliwie.
5. Brak kadencyjności - dlaczego szef FIS nie jest wybierany co sezon lub dwa? Nie sądzę, aby ludzie skupieni wokół organizacji skoków potrzebowali wiele czasu na "naukę" tej funkcji.