Tak sobie myślę że jutro wcale tak zle nie będziemy wyglądać,to na Hiszpanii ciąży presja a na naszych nikt już nic nie stawia,nie zdziwiłbym się gdyby udało się nam pierwszym strzelić gola z kontry lub nawet dość długo utrzymywać remis.Ale jestem też pewien że swego rodzaju fatum ciąży nad tą reprezentacją dlatego spodziewam się jakiegoś farfocla w samej końcówce,coś podobnego do gola wbitego nam w samej końcówce przez Niemców w 2006.Może nawet
neXes
neXes