Ehh. Strasznie mnie boli, że nie ma we Wrocławiu już hipermarketów 24h. Uwielbiałem chodzić na zakupy o 3-ciej w nocy, gdy nie ma ludzi. Można było wtedy spokojnie poprzebierać w promkach, poprzymierzać jakieś ciuchy, czy bez skrępowania pół godziny zastanawiać się, czy wziąć ten jogurt ze skrobią modyfikowaną, czy bez. W dodatku do dowolnego sklepu dojeżdżało się w 15 min, bo nie stało się w tych cholernych korkach.
Eh.
#wroclaw
Eh.
#wroclaw
#mecz