Poznałem pewną dziewczynę. Niby, normalna i zadbana studentka. Któregoś razu zaprosiłem ją do mnie na kawę. Myślałem, że może zaczniemy się całować albo coś i do czegoś dojdzie. Została u mnie w pokoju, a ja poszedłem do kuchni. Czekając aż ekspres osiągnie odpowiednią temperaturę schowałem się za uchylonymi drzwiami od mojego pokoju chcąc zrobić jej kawał, albo wystraszyć. Zza drzwi zobaczyłem, że dłubie w nosie, więc siedziałem cicho i patrzyłem co zrobi,
Chyba się starzeję (a nie jestem taka stara), ale boję się młodszych wulgarnych dziewczyn. Siedzą takie dwie na schodach pod blokiem, piją żubry i palą fajki, jak chciałam wejść to nawet nie chciałą się jedna przesunąć. Uśmiechnęłam się, bo miła jestem dla prawie wszystkich, a ona jeszcze zaczęła pyszczyć, że następnym razem to się nie pośmieję.
źródło: comment_qOC6sD1ozdqfG4P0aLDspirPS9TRAvZH.jpg
Pobierz