Dotarłem do domu. Teraz napiszę swoją relacje z wyjazdu na raszei . Po zakończonym streamie z drogi na raszei po kilku minutach znaleźliśmy się pod blokiem ,ale nie było miejsca na parkowanie . Udało się znaleźć miejsce dalej . Gdy szedłem pod klatkę nikogo nie było, nikt nie stal ( nie było plazmy , ickiego , policji ) akurat starszy Pan wychodził z klatki więc skorzystałem i wszedłem. W nerwach