Czy będąc droniarzem albo strzelcem wyborowym zainwestowałbyś w kamerkę przesyłająca nagranie bezpośrednio do chmury aby zapobiec popełnieniu na tobie zbrodni wojennej w razie pojmania przez wroga?
Zauważyłem, że pisowskie stare dziady często twierdzą, że przeciwnicy PiS mają takie poglądy bo "naoglądali się TVN". I abstrahując od tego, jakie poglądy są lansowane w TVN, to oni serio myślą, że w 2024 roku jakakolwiek telewizja nadal jest opiniotwórczym medium dla młodszego pokolenia, oknem na świat kształtującym poglądy. ( ͡º͜ʖ͡º) #polityka #bekazpisu
༼ノຈل͜ຈ༽ノ Biała kiełbasa z musztardq sarepowskom na kolacjeヽ༼ຈل͜ຈ༽ノ Oczywiście wziąłem sobie do tego chlepka Bożego. Bez chlepka bym się nie najat ʕ•ᴥ•ʔ
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Chciałbym zasięgnąć opinii, czy czasami nie przesadzam. O co chodzi? Odkąd pamiętam byłem zawzięty i pamiętliwy (chociaż niemściwy). Jak ktoś zajdzie mi za skórę, nie szukam konfliktu, ale też nie puszczam tego w niepamięć i albo kończę znajomość, albo ją znacząco redukuję. Opisze na kilku przykład z mojego życia: 1. Mój dobry znajomy spotykał się z dziewczyną, która z czasem odcięła go od znajomych. Mnie odcięła jako jednego z pierwszych (chociaż nie jako pierwszego). Zerwał ze mną kontakt. Gdy się z nią rozstał chciał odnowić znajomości. Z większością mu się udało, ja wyłożyłem na niego laskę. Jest cześć-cześć jak się mijamy, ale nic więcej. 2. Drugi kolega, powiedziałbym nawet gościu, którego uważałem za przyjaciela żenił się. I to taki, że gdybym ja się żenił rozważyłbym go kiedyś na świadka. Mnie (i jeszcze jednego dobrego gościa, z którym się zawsze w trójkę trzymaliśmy) nie zaprosił, zamiast tego pospraszał ludzi, których znał z rok, może dwa (z nim znałem się od dzieciństwa). Ok. Jego sprawa. Tak się złożyło, że kilka miesięcy później przeprowadził się niedaleko i nagle zaczął szukać kompanów do towarzystwa. Zarówna ja, jak i ten drugi znajomy olaliśmy go i relacja się ogranicza tylko do cześć-cześć. Jak dzwoni nawet nie odbieram, bo wiem, że dzwoni w interesie. 3. W szkole średniej chodziłem z dziewczyną, która była moją pierwszą poważną miłością. Nie pierwszą dziewczyną, ale pierwszą, gdzie poczułem to coś. Po roku zostawiła mnie. Trudno. Przez dwa lata mieliśmy jeszcze kontakt, ale jak się skapnąłem, co wywija i że manipuluje mną i trzyma jako opcje zapasową zakończyłem z nią całkowicie znajomość. Minęło ponad 10 lat, przez ten czas cały czas próbowała wznowić kontakt, ale cały czas jej odmawiam lub po prostu olewam jej wiadomości. Inna sprawa, że akurat tej znajomości po czasie szkoda mi nie jest. 4. Inna dziewczyna, z którą kiedyś chodziłem zrobiła dziwną akcję. Rozstaliśmy się nawet w zgodzie, jakiś tam kontakt początkowo był, ale jak znalazła sobie chłopaka zaczęły się dziać dziwne sceny. Próbowała wmawiać swojemu chłopakowi, że do niej podbijam (chyba chciała, żeby był zazdrosny) itd. Gdy się z nią związał jedyny mój kontakt z nią to bycie wspólnymi znajomymi na fb. Ten jej chłopak coś odgrażał (to akurat było śmieszne, bo gościu był ode mnie o głowę niższy i z 20 kg lżejszy, a to był jeszcze czas, gdzie latałem na te wszystkie możliwe treningu sztuk walki, bo się tym zajarałem). Finalnie mnie zablokowała. To było dla mnie upokarzające. Blokowanie zawsze kojarzyło mi się z tym, że blokuje się natrętów albo creepów. Mała rzecz, ale mnie zabolała. Po dwóch latach miłość się skończyła i przypomniała sobie o mnie. Odblokowała mnie i spróbowała odnowić kontakt, ale to teraz ja ją wszędzie poblokowałem.
@mirko_anonim: nie przesadzasz, choć część z tych sytuacji byłaby do wytłumaczenia. Niestety związki i drugie połówki bardzo wpływają na stare znajomości, jest to ciężkie do uniknięcia. Pozostałe zależą od Twojej wrażliwości, jeden machnie ręką, drugi odbierze jako zniewagę do końca życia. Próbowałeś kiedyś z nimi pogadać co nimi kierowało? Może by Ci pomogło.