Mirki gdzie wy żyjecie skoro dla was wszystkich 2k netto to nic?Pracuje na kopalni fizycznie ryzykując życie praktycznie ciągle , zarabiam 14.90 brutto ,kopalnia prywatna więc żadnych dodatków,barbórek itd ,płacę 150zł za bilet i kurde do tych mitycznych 2k netto na etacie nie mam pojęcia jak się zbliżyć.Ryzykuje życiem a po odliczeniu kosztów dojazdu wychodzi mi jakieś 1650 netto.Gdyby nie 100% za sobote których robie jak najwięcej nie miałbym praktycznie za co
comamtuwpisac


























