Patrzcie pisiaczki, to jest materiał z tego złego TVN.
Dziennikarz stacji dotarł do prezydenta Dudy, który pojechał sobie na narty. Wdzięczny temat, żeby zrobić z niego burzę, bo premier i minister zdrowia kręcą gównoburzę jak to stoki zarażają i bądźmy odpowiedzialni, a prezydent hyc w góry.
I widzicie, jak wygląda ten materiał?
Prezenterka:
Dziennikarz stacji dotarł do prezydenta Dudy, który pojechał sobie na narty. Wdzięczny temat, żeby zrobić z niego burzę, bo premier i minister zdrowia kręcą gównoburzę jak to stoki zarażają i bądźmy odpowiedzialni, a prezydent hyc w góry.
I widzicie, jak wygląda ten materiał?
Prezenterka:
cz. 1 Przyczyny paraliżu
Tl;dr na końcu
Każdy z nas to przechodził. Przeczytaliśmy w internecie artykuł, co zrodziło w naszej głowie pomysł na wyjątkowo seksowny i bajecznie zyskowny biznes. Oczami wyobraźnię widzimy naszych klientów uśmiechniętych od ucha do ucha, dziękujących za rozwiązanie trapiących ich problemów. Spotykamy zmotywowanych pracowników, którzy pracują nie tylko dlatego że dobrze im płacimy, ale przede wszystkim z powodu misji. Misji, która nie tylko daje nam satysfakcję, ale też pieniądze i szacunek. Następnego dnia kiedy zaczęliśmy myśleć „racjonalnie” entuzjazm nagle zanika. Pojawia się jakaś nienazwana obawa . Chcemy się zastanowić nad sprawą. A kiedy już ją przemyślimy, okazuje się, że pomysł nie jest taki dobry. Trzeba wyłożyć pieniądze, które można stracić. Poza tym nie mamy pojęcia ani o obsłudze klienta, ani o zarządzaniu ludźmi. Wcześniej powinniśmy iść na jakiś kurs albo nawet studia. A może powinniśmy znaleźć pracę w branży i się czegoś nauczyć? I tak nasz świetny pomysł trafił na półkę niezrealizowanych marzeń.
źródło: comment_1614188456plf3ThVJc1kCzEvTc533m2.jpg
Pobierz