Cześć. Szukałam trochę informacji o Badoo i Tinder w Internecie i trafiłam tutaj. Fajnie jest móc poczytać co tak naprawdę faceci myślą i co czują bez żadnego owijania w bawełnę. Wiele rzeczy mnie zaskoczyło, niektóre negatywnie, ale nie rozumiałam nigdy mężczyzn, dlatego chciałabym Was zapytać o radę.
Drodzy. Jestem singielką. Byłam w kilkuletnim związku, który się zakończył jakiś czas temu i zaczęła mi doskwierać potrzeba męskiego towarzystwa. Generalnie mam 23 lata, mieszkam sama, prowadzę małą, własna działalność i mam wiele przyjaciółek. Żadnego kumpla. Do tej pory moim jedynym kumplem był mój ex i to było dla mnie wystarczające. Mój zawód też jest typowo kobiecy, zero szansy na poznanie chociażby jednego osobnika płci męskiej. Zdarza się, ze ktoś mnie zaczepi na ulicy lub kiedy jestem na siłowni lub w klubie/barze/na letnim festiwalu, ale takie sytuacje nie są oczywiście codzienne, no i średnio lubię flirtować z kimkolwiek będąc pod wpływem alko. Wole się wycofać.
@Kopy: Dokładnie. Jak wspomniałam, kocham moje dziewczyny, moje klientki, naprawdę. Ale po tak długim czasie spędzonym wśród kobiet, jakakolwiek rozmowa z opanowanym mężczyzna jest dla mnie wielką ulgą ;)
@MatiKosa: Dzięki! Pewnie i racja, że może być ciężko znaleźć kogoś z flow za pierwszym czy drugim razem, ale mamy ten Internet, no... myślę, że jest to do zrobienia :)
Atrakcyjność fizyczna zdecydowanie nie jest gwarancją na bycie "dobrym" w łóżku, zgadzam się. Tak naprawdę każdy może być dobry, tylko to wymaga pracy i chciałabym aby druga strona zaangażowała się w to równie mocno jak ja.
@deathfetish: Dzięki, przemyśle. Wartościowa odpowiedź. Ja nie chciałam opisywać tego jako zwiazek, bo mój dzień w tygodniu jest od A do Z zaplanowany. Jestem teraz na etapie życia, w którym mocno skupiam się na sobie i swoim samorozwoju, w dodatku aktualnie nie ma nic ważniejszego dla mnie, niż moja firma. Z doświadczenia wiem, ze związek to dużo poświęceń. Odrobine za dużo jak na ten czas.
Myśle, że w swoim poście/eseju (?) nie dało sie odczuć, że mam jakiekolwiek wygórowane wymagania i że tylko i wyłącznie czegoś ŻĄDAM. Bo w zamyśle tak nie miało być. Jestem dorosła, zdążyłam już posiąść jakąś wiedzę na temat relacji międzyludzkich i wiem, że w związku, jak i w przyjaźni trzeba dawać sobie wzajemnie mniej więcej po równo, a ideały nie istnieją. Ja tez nie jestem idealnym gotowym produktem, wiec nie wymagam tego od swoich przyjaciół ani potencjalnych partnerów.
Nie pisałam również, że oferuję jedynie seks. Gdyby tak było, post byłby o wiele, wiele krótszy, a tak naprawdę nie byłoby go w ogóle. O sam seks jest bardzo prosto
@MatiKosa: No jasne, nie każdemu przypasuje moja osoba i na odwrót :) Niektóre wady są do pogodzenia, niektóre wręcz przeciwnie. Ja przez stałe przebywanie wśród kobiet, mam typowo kobiece zachowania, które mogą mężczyzn odrzucać. Na przykład... narzekanie (walczę z tym!)
@Kopy: Doskonale zdaje sobie z tego sprawę i właśnie o tym pisałam wyzej - nie chce kogoś "napaść" ze swoimi propozycjami, bo nie będzie w tym szczerości. Facet może widzieć tylko szansę na potencjalne "bzykanko" i może mówić mi rzeczy nieprawdziwe, a tylko takie, które ja chciałabym podświadomie usłyszeć. A z tym "weź się za kogoś zajętego" nie bardzo rozumiem, rozwiniesz?
@czlowiekzcegla: Dziękuję za długą odpowiedź, czytało się miło. Dużo tu egzystencjalnych porad, zgadzam się z nimi - wydaje mi się, ze jestem na tyle samoświadomą osobą, że zdaje sobie sprawę z większości rzeczy, o których napisałeś
Niekoniecznie nazwałabym szukaniem "na siłę", nie widzę w tym desperacji, po prostu chciałabym pomoc losowi, aniżeli czekać aż ktoś sam do mnie przyjdzie ;)
@Niekumaty_: Dzięki za odpowiedź. Faktycznie, związek dla mnie to aktualnie ciut za dużo poświęceń. Nie chciałabym być wobec nikogo zobowiązana i czuć wyrzutów sumienia z powodu okrojonego czasu wolnego. Starszy mężczyzna, w zasadzie czemu nie. Jeśli będzie flow, mało mnie interesuje jego pesel :)
@Kotniepies: Jestem ostrożna. Mój poprzedni związek rozpadł się między innymi ze względu na brak czasu, miałam ogromne wyrzuty sumienia, ale jednocześnie nie chciałam rezygnować z marzeń, które się właśnie wtedy zaczęły spełniać, więc... Naprawdę chciałabym aby ktoś zrozumiał, że po prostu czasem muszę odwołać spotkanie i nie brac tego bardzo personalnie
@Polczlowiekpolzakolak: Mam czas tylko w weekendy i to nie zawsze. Mój dzień w tygodniu jest od A do Z zaplanowany. Jestem teraz na etapie życia, w którym mocno skupiam się na sobie i swoim samorozwoju, w dodatku aktualnie nie ma nic ważniejszego dla mnie, niż moja firma. Z doświadczenia wiem, ze związek to dużo poświęceń. Odrobine za dużo jak na ten czas. To nie służyło by związkowi. Dlatego wolę nie
@kronikarz91: Nie mam w zwyczaju (tak jak domniemam żadna kobieta nie ma) być mokra widząc kogoś po raz pierwszy i nie zamieniając z nim słowa. Musiałby to być naprawdę ktoś niesamowicie przystojny, a ja miałabym akurat owulację - to może, nie przeczę. Zależy od cyklu.
Nie wiem dokładnie o co Ci właściwie chodzi. O pierwsze wrażenie?
@kronikarz91: No tak, to jest wizualnie przyjemne patrzeć na kogoś atrakcyjnego, ładny zapach też pobudza zmysly, ale tutaj chyba nikt Ameryki nie odkrył :) Może być tak, że ktoś będzie w moim typie, ale flow w rozmowie nie będzie ani trochę. Tak też bywa i chyba każdy choć raz miał w życiu taką sytuację.
Nadal nie rozumiem w co mi nie wierzysz, ciężko mi się w ogóle do tego odnieść,
@kronikarz91: Przepraszam, jednak muszę, bo już chyba rozumiem o czym mówisz i wychodzi na to, ze się ze sobą zgadzamy.
Ja piszę, że chcę fajnej relacji, w której poczujemy wzajemne flow/chemię, a ty że chemia jest najważniejsza i przy niej znikają wszelkie konkretne wymagania.
I wspaniale, bo ja o żadnych wymaganiach nie wspominałam - czegoś w stylu facet ma wyglądać tak i tak, ma mówić to i tamto. Wiem, że
@CzulyTomasz: Zaczęłam się zastanawiać czy to byłoby dla mnie komfortowe, taka świadomość, że mój potencjalny będzie miał jeszcze kilka dziewczyn, z którymi sypia.
@CzulyTomasz: Chciałam Ci podziękować, bo dużo mi dało to, co napisałeś. Dużo refleksji przyszło mi do głowy i trochę przewartościowałam swoje potrzeby dotyczące relacji ;)
Cześć. Szukałam trochę informacji o Badoo i Tinder w Internecie i trafiłam tutaj.
Fajnie jest móc poczytać co tak naprawdę faceci myślą i co czują bez żadnego owijania w bawełnę. Wiele rzeczy mnie zaskoczyło, niektóre negatywnie, ale nie rozumiałam nigdy mężczyzn, dlatego chciałabym Was zapytać o radę.
Drodzy. Jestem singielką. Byłam w kilkuletnim związku, który się zakończył jakiś czas temu i zaczęła mi doskwierać potrzeba męskiego towarzystwa. Generalnie mam 23 lata, mieszkam sama, prowadzę małą, własna działalność i mam wiele przyjaciółek. Żadnego kumpla. Do tej pory moim jedynym kumplem był mój ex i to było dla mnie wystarczające. Mój zawód też jest typowo kobiecy, zero szansy na poznanie chociażby jednego osobnika płci męskiej. Zdarza się, ze ktoś mnie zaczepi na ulicy lub kiedy jestem na siłowni lub w klubie/barze/na letnim festiwalu, ale takie sytuacje nie są oczywiście codzienne, no i średnio lubię flirtować z kimkolwiek będąc pod wpływem alko. Wole się wycofać.
A "wymagania" o ile można nazwać tak swoje potrzeby, w sumie nie są wygórowane. O księciu na białym koniu nie wspomniałam :)
Atrakcyjność fizyczna zdecydowanie nie jest gwarancją na bycie "dobrym" w łóżku, zgadzam się. Tak naprawdę każdy może być dobry, tylko to wymaga pracy i chciałabym aby druga strona zaangażowała się w to równie mocno jak ja.
Z tym alkoholem na
Myśle, że w swoim poście/eseju (?) nie dało sie odczuć, że mam jakiekolwiek wygórowane wymagania i że tylko i wyłącznie czegoś ŻĄDAM. Bo w zamyśle tak nie miało być. Jestem dorosła, zdążyłam już posiąść jakąś wiedzę na temat relacji międzyludzkich i wiem, że w związku, jak i w przyjaźni trzeba dawać sobie wzajemnie mniej więcej po równo, a ideały nie istnieją. Ja tez nie jestem idealnym gotowym produktem, wiec nie wymagam tego od swoich przyjaciół ani potencjalnych partnerów.
Nie pisałam również, że oferuję jedynie seks. Gdyby tak było, post byłby o wiele, wiele krótszy, a tak naprawdę nie byłoby go w ogóle. O sam seks jest bardzo prosto
A z tym "weź się za kogoś zajętego" nie bardzo rozumiem, rozwiniesz?
Niekoniecznie nazwałabym szukaniem "na siłę", nie widzę w tym desperacji, po prostu chciałabym pomoc losowi, aniżeli czekać aż ktoś sam do mnie przyjdzie ;)
Dzięki!
Naprawdę chciałabym aby ktoś zrozumiał, że po prostu czasem muszę odwołać spotkanie i nie brac tego bardzo personalnie
Nie wiem dokładnie o co Ci właściwie chodzi. O pierwsze wrażenie?
Może być tak, że ktoś będzie w moim typie, ale flow w rozmowie nie będzie ani trochę. Tak też bywa i chyba każdy choć raz miał w życiu taką sytuację.
Nadal nie rozumiem w co mi nie wierzysz, ciężko mi się w ogóle do tego odnieść,
Ja piszę, że chcę fajnej relacji, w której poczujemy wzajemne flow/chemię, a ty że chemia jest najważniejsza i przy niej znikają wszelkie konkretne wymagania.
I wspaniale, bo ja o żadnych wymaganiach nie wspominałam - czegoś w stylu facet ma wyglądać tak i tak, ma mówić to i tamto. Wiem, że