Niezła abstrakcja i jak bardzo można zepsuć dobry zespół. Masz w drużynie jednego z najlepszych napastników świata, naprawdę kilku dobrych grajków którzy potrafią kopać w piłkę, dobry sztab szkoleniowy i budżet, a na trenera wybierasz typa którego jedynym wysokim osiągnięciem w karierze jest wysokie BMI a wygrywanie meczów dla niego to numer telefonu w ulubionych.
I tacy Ghanczycy co prawda przegrywają mecz ale zafundowali swojemu krajowi niezapomniane 100 minut. Mogą być dumni ze swojej repry i mieć nadzieje na następne dobre występy. Tylko my jak zawsze żremy to samo gówno za każdym #!$%@? razem. Ehh... #mecz