A pomyślcie co jakby ,,Do Roboty” przyjechał do Marcina i jego serwisu wózków widłowych. To byłby odcinek-zagadka. Marcin siedzący w biurze przy fakturze. Marcin ponaglający pracownika, że olej trzeba w kosiarce klientowi wymienić, a jest nim przez przypadek sąsiad Andrew. Marcin przyjeżdzający Prusakiem, bo wiesz mam lepsze auto, ale tu się pracuję itd. A i na koniec smaczek syndrom Pinokio. ,,No wiesz, VAT, pracownik drogi, tak z 3 koła to na miesiąc
konto usunięte

























