Zajebistych mam znajomych... Jedni spędzają sylwestra z moim byłym i jego nową dupą (co próbowali przede mną ukryć), drudzy cały czas powtarzali żebyśmy ogarnęli coś razem, ale parę dni temu wyjechali mi z informacją, że oni to jednak gdzieś idą. Na szybko zaplanowałam domówkę dla kilku osób, wszystko już dogadane, a dzisiaj nagle wszyscy mnie #!$%@? i mają inne plany. Dzięki #!$%@?. Ludzie to #!$%@?, a mnie czeka samotny sylwester. Moim noworocznym
@Xtreme2007: omg, ja nawet nie piję alkoholu od kilku lat ale Ty wiesz lepiej co chcę robić w sylwestra.... Miałam wystarczająco słaby rok i zwyczajnie chciałam ten ostatni dzień spędzić w miły sposób na planszówka ze znajomymi, którzy jednak mają mnie w dupie
@bet00n: tak się składa że znajomi w większości też niepijący i wolą spokojne domówki zamiast imprez, ale lubię jak ktoś po jednym zdaniu, nie znając mnie już wyrabia sobie o mnie zdanie xD poza tym to, że nie lubię głośnych imprez nie oznacza, że jestem zamulaczem
@r5678: strasznie to smutne ale niestety na własnej skórze przekonałam się, że prawdziwe. No nic, najwyższy czas zacząć stawiać siebie na pierwszym miejscu i nie poświęcać się dla ludzi, którzy nie są gotowi zrobić tego samego dla mnie
@bet00n: bo co? Bo Ty uważasz że w sylwestra nie można oglądać filmów/seriali więc tym samym nikt nie może tego robić? Każdy ma swój sposób na spędzanie wolnego czasu i nie ma co oceniać czy któryś jest lepszy czy gorszy
@klcn123: ale to nie randomowi "inni ludzie" tylko znajomi, którzy do tej pory mogli na mnie liczyć w każdej sytuacji a sami teraz mnie wystawili, więc sorry ale mam prawo czuć się #!$%@?
@klcn123: no nie wiem, może uznasz że jestem #!$%@? ale jak się z kimś trzymam to zwyczajnie staram się dbać o te relacje. Więc tak, zawsze interesowałam się czy moi najbliżsi znajomi mają jak spędzać różne święta/imprezy itd. (zdarzyło mi się nawet zaprosić kumpelę do siebie na wigilię, gdy jej rodzice byli w szpitalu a z chłopakiem była pokłócona)
@DumnyzbyciaPolakiem: ale to nie on organizuje imprezę, tylko oni go zaprosili. To jest dłuższa historia, ogólnie to paczka znajomych była wspólna (jego koledzy i moje koleżanki). Po tym jak mnie potraktował mówiłam kumpeli że boję się, że teraz ja wylecę z ekipy. Zapewniała mnie, że nic takiego nie nastąpi, bo po tym co odwalił to nawet nie chce jej się z nim gadać. No ale jednak obawy miałam słuszne. Wiem,
@Fearaneruial: no i kolejny.... A jakimi osobami muszą być moi znajomi skoro na co dzień udają przyjaciół a za plecami odwalają coś takiego? Dodam jeszcze, że o tym że spędzają sylwestra z moim byłym dowiedziałam się przypadkiem. Kumpla napisała do mnie z prośbą o przysługę, więc zaczęłam ją wypytywać o szczegóły ich sylwestra, aż w końcu się wygadała. Więc nie wmawiajcie mi, że to ze mną jest coś nie halo.
@Fearaneruial: znajomi nie MOI tylko WSPÓLNI. Akurat jeśli chodzi o organizację różnych imprez, wyjść itd w grupie to zwykle ja wszystko ogarniałam i ode mnie wychodziła większość pomysłów, więc nie, nie zabijam imprez. A jako taki news przed chwilą się dowiedziałam, że nie zostałam zaproszona, bo "jestem singlem" (powód z dupy, nie wiem co to ma do rzeczy, bo na imprezie będą też inni single, nie chce mi się drążyć
@Fearaneruial: kolejny raz, imprezy nie organizuje mój były, bo on się do takich rzeczy w ogóle nie garnie, bo nie umie ani mu się nie chce i najchętniej przychodzi już na gotowe. Nie chce mi się dalej ciągnąć rozmowy z Tobą, a już tym bardziej nie dam sobie wmówić, że jeśli ja dbam o relacje z kimś, kto jak się okazuje, ma tę relację gdzieś, to że to ja jestem
Czemu nie mogę trafić na #tinder na jakiegoś fajnego wykopka? ( ͡°ʖ̯͡°) raz tylko sparowało mnie z typem, który po opisie wydawał się być Mirkiem, nawet napisałam do niego pierwsza z pytaniem czy mirkuje na co on usunął parę ( ͡°ʖ̯͡°) pewnie pomyślał, że jestem jakimś eksperymentem społecznym ehhhh #gownowpis
@delirium_memes: ale na tinderze mam chociaż jakiś opis i fotki, więc tak z grubsza mogę się spodziewać z kim mam do czynienia. Gdybym miała wykopków oceniać po wpisach na mirko to o #!$%@? xd
@czuczupikczu: ej takie pytanie xD jak różowy pisze na tinderze pierwszy to odbieracie to jako desperację z jej strony? xD bo zdarza mi się pisać pierwszej ale nie zawsze odpisują :<
@Solstafir: a Twoje IQ nie pozwala wpaść na to, że na tinderze mogę wstępnie po opisie ocenić z kim mam do czynienia i czy mamy jakieś wspólne zainteresowania? A jak Twoim zdaniem mam to zrobić na wykopie? Losować sobie nick, potem ustalać czy dany Mirek jest z mojej okolicy a potem dopiero ustalać wiek, zainteresowania i czy mamy coś wspólnego?
@Solstafir: o #!$%@? Ci chodzi? I dlaczego od razu mnie wyzywasz? Może właśnie dlatego nie szukam tutaj, bo boję się trafić na takiego frustrata jak Ty, który potrafi tylko gonić ludzi, o których nic nie wie
To Twoim zdaniem nie jest wyzywanie? Poza tym znowu mnie oceniasz kompletnie mnie nie znając. Kompletnie nie bawi mnie takie skakanie i pajacowanie niebieskich wokół mnie. Jak ktoś zaczyna rozmowę ze mną od tekstu "hej piękna" to nawet nie chce mi się tego kontynuować. Zdarza mi się pisać pierwszej i odpisuję pełnymi zdaniami. Ale Ty i tak wiesz lepiej i pewnie z powodu
@Solstafir: dodam jeszcze, że mam tindera jakieś pół roku, a byłam tylko na trzech spotkaniach. I to nie z powodu braku par ale porostu nie jestem z tych, które liczą na darmowe kawy/obiady/kolacje i umawiałam się tylko z osobami, z którymi rzeczywiście miałam wspólne tematy
@Solstafir: wiesz co, swoimi wypowiedziami dajesz do zrozumienia, że masz wszystkie różowe za gówno, bo jakim prawem żadna Cię nie chce. Nie chce mi się kontynuować tej rozmowy, bo i tak nie dojdziemy do porozumienia. W każdym razie życzę miłego dnia i powodzenia w poszukiwaniu
@Solstafir: ah no tak, z tego co widzę w Twoich wpisach to na tinderze szukasz tylko seksu i dodatkowo sam się zdiagnozowałeś jako przegrywa. Miłej niedzieli :)
@Solstafir: Mireczku przejrzałam trochę Twoim postów i zrobiło mi się Ciebie zwyczajnie żal. Z tych postów wyłania się obraz bardzo skrzywdzonego i sfrustrowanego człowieka. Mam nadzieję, że spotkasz kiedyś na swojej drodze kogoś, komu uda się to naprawić
@LoguS: nie bardzo rozumiem Twój komentarz. Ogólnie w Polsce zgodnie z prawem działa domniemana zgoda na pobranie narządów (chyba, że ktoś złoży oświadczenie mówiące o tym, że nie, chce aby jego narządy zostały pobrane). Lekarka z którą miałam kiedyś wykłady mówiła nam, że w rzeczywistości wygląda to tak, że zawsze rodzina pytana jest o zgodę i jeśli rodzina bardzo się sprzeciwia to ich wola jest szanowana
Psychiatra, terpia poznawczo - behawioralna, ehh jakie to zajebiste kiedy w końcu leki i terapeuta podpasują. Trochę przepracowałam te swoje problemy i czuję się #!$%@? jak człowiek xddddd Nie mówię, że cały czas jest super, ale już lepiej sobie radzę z dołkami #psychiatria #psychologia #rozwojosobistyznormikami #wygryw #chwalesie
Jestem osobą, która ukrywa zwykle całe swoje problemy pod płaszczykiem poczucia humoru. Życie nigdy nie było dla mnie łaskawe. Nie miałam tego, co wielu ma tak po prostu - rodziny, zdrowia, odrobiny szczęścia...
Moje życie w skrócie (25 lat) - patologiczni rodzice (alkohol, przemoc fizyczna i psychiczna), prześladowanie w szkole,
#anonimowemirkowyznania Mam lekko ponad 30 lat. Nie chce mi się żyć, ale umierać też jeszcze nie chcę. I tak sobie egzystuję w bezsensownym zawieszeniu. Budzę się rano (zazwyczaj godzinę-dwie przed budzikiem) niewyspany, jem śniadanie, myję się, na 7:30 idę do pracy, rano pogadam ze współpracownikami o głupotach, później praca, 15:30 do domu, prysznic, obiad, przeglądam neta, pogram w coś (już mi to nie sprawia przyjemności, gram tylko żeby zabić czas do wieczora), po 21 kładę się spać, zasypiam po około 2 godzinach, budzę się rano (zazwyczaj godzinę-dwie przed budzikiem) niewyspany... i tak w kółko do piątku. W sobotę? Zrobię zakupy na cały tydzień, posprzątam w mieszkaniu, przeglądam neta, gram itp., w niedzielę to samo. Praca potrafi być stresująca, jest słabo płatna, ale mam sympatyczne osoby w biurze, no i też mam tam blisko z domu, więc z niej nie rezygnuję. Poza tym, na coś lepszego, lepiej płatnego jestem za głupi, na pracę fizyczną za słaby (choruję przewlekle, mogę wykonywać jedynie lekką pracę). Wpadłem w bezsensowną karuzelę rutyny z której nie mam już siły ani chęci wysiąść. Urlopy? Nigdzie nie wyjeżdżam. Ba, nigdy nie byłem sam poza miejscem zamieszkania (jedyne wyjazdy na wakacje, to za dziecka, do babci). Tutaj mogę przytoczyć tekst z pasty o Januszu Pawlaczu, bo pasuje jak ulał - nigdzie nie był, nic nie widział, nigdy nie żył. Sprawy sercowe? Nigdy nikogo nie miałem. Nigdy, nikt mnie nie kochał (nie chodzi o członków rodziny, heh), ale też i jak nigdy nie czułem nic do innej osoby. Jasne, są kobiety, które mi się podobały fizycznie, ale nigdy mi nie biło szybciej serce w ich obecności, ani nie czułem tych mitycznych "motylków w brzuchu". Właściwie to nawet nie wiem czy jestem w stanie kogoś obdarzyć uczuciem. Chyba nie. Nie mam przyjaciół, nie mam nawet żadnych znajomych, z którymi bym mógł gdzieś wyjść, pogadać. Alkoholu od jakiegoś czasu nie piję, bo tylko mi obniża nastrój i nasilają się myśli samobójcze. Wiem, że na 99% umrę z powodu samobójstwa, ale jeszcze nie chcę tego robić, bo chyba mam nadzieję, że coś się odmieni w moim życiu. To tyle, chciałem się wyżalić tutaj, anonimowo, bo jak już napisałem, nie mam nikogo z kim bym mógł o tym pogadać.
@AnonimoweMirkoWyznania: Mireczku może spróbuj poszukać pomocy specjalisty, zgłoś się do jakiegoś psychologa albo psychiatry, myślę że mógłby Ci bardzo pomóc
Z okazji uruchomienia mojego pierwszego sklepu internetowego Backflow.pl i Nowego roku robię małe #rozdajo :)
Do wygrania dowolny zestaw: Kominek Zapachowy + 10 różnych zapachów (lista zestawów tutaj: https://backflow.pl/zestawy-kominek-kadzidelka/ )
Dodatkowo przygotowałem dla Was specjalny kod rabatowy -10% na cały koszyk: "WYKOP"
źródło: comment_zxyxoAERLSHVL8cMbTuh1l2mMNZOkldT.jpg
Pobierz