ciekawe co Robert chce nam wszystkim powiedzieć wybierając bottasa na kolegę zespołowego...
#f1
#f1
Sezon 2021 do tej pory zaoferował tyle widowiskowości, że producentom Netflixa z Drive to Survive pozostało naprawdę tylko poskładać materiał na niezły sezon. Kreatywne montaże serialu sprawiały, że wyścigi czy fabuły wyglądały inaczej niż w rzeczywistości. Amerykanie uważają to jednak za oczywiste, bo serial cieszy się w Stanach Zjednoczonych ogromną popularnością, a o to właśnie chodziło Liberty Media.
Sam Verstappen również to rozumie. "Rozumiem, że trzeba to zrobić, aby zwiększyć popularność F1 w Ameryce". Frekwencja na Circuit of the Americas jest jasna w ten weekend, trybuny są zapełnione, ponieważ Formuła 1 powróci do Austin po raz pierwszy od 2019 roku i jest to częściowo zasługa Netflixa. "Ale z mojej strony nie lubię w tym uczestniczyć będąc kierowcą" - powiedział Holender w rozmowie z Associated Press.
"Współpracowałem w poprzednich sezonach, a potem cytaty były stosowane do innych sytuacji, o których w ogóle nie wspominałem. Fałszowali wiele rzeczy. Tworzyli rywalizacje, które w ogóle nie istnieją". Verstappen zatem trzyma język za zębami, gdy w pobliżu kręci się ekipa Drive to Survive ze znanym już mikrofonem z wędką.
"Zdecydowałem, że nie będę już brał udziału w programie i nie będę już udzielał wywiadów. Wtedy nie masz już żadnego materiału do pokazania. Nie jestem jednym z tych ludzi, którzy lubią dramatyczne przedstawienia. Chcę tylko faktów i prawdziwych rzeczy, które się dzieją". Na zakończenie odwołując się do częstego żartu w mediach społecznościowych. "Przypadkowo wpadłem na Lewisa w Imoli, gdy się mijaliśmy, więc to pewnie w tym jest".
Wykop.pl
Pewne jest że w ten weekend Ferrari>McL w osiągach
PER DNF
#f1