Bywa, że gdy jakiś rząd wprowadza tego typu ograniczenia, w mediach pojawiają się komentarze nawiązujące do "Roku 1984" . Za każdym razem te nawiązania wydawały mi się mocno naciągane. Ale kurcze, teraz naprawdę wygląda na to, że szykuje nam się dystopia na miarę przepowiedni Orwella.
Napisałem książkę w Cyberpunkowym klimacie ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Powieść "Megalopolis 2077" najpewniej nie powstałaby, bez wsparcia Wykopków spod tagu #czytajzwykopem. Wasze uwagi, sugestie i opinie odnośnie moich opowiadań dodały mi "wiatru w żagle", a efektem tego jest niniejsza publikacja. Dlatego to właśnie z Wami dzielę się nią w pierwszej kolejności.
z- 175
- #
- #
- #
- #
- #
- #
Stopniowo w mojej głowie zrodziła się historia oraz bohaterowie. Historia ewoluowała, aż w końcu wydała mi się na tyle dobra, że postanowiłem przelać ją na papier. W czasach gdy powstawał pierwszy draft Megalopolis 2077, opublikowałem kilka moich opowiadań z Nowej Fantastyki na Wykopie w ramach znaleziska pod tagiem #czytajzwykopem - jeśli kogoś interesują to dajcie znać, wrzucę do powiązanych. Odbiór opowiadań był na tyle dobry, a komentarze na tyle przychylne, że nabrałem motywacji do dalszego pisania. Wydaje mi się, że gdyby nie ówczesny, pozytywny feedback wykopków, książka Megalopolis 2077 nigdy by nie powstała. Po prostu nie miałbym motywacji, żeby pisać dalej.
Tymczasem pisałem dalej. Powstał drugi, znacznie już dojrzalszy draft powieści Megalopolis 2077. Draft udostępniłem czytającym znajomym (oraz znajomym znajomych), a ku mojemu zaskoczeniu pierwsze opinie były bardzo pozytywne. Po naniesieniu poprawek powieść przekazałem profesjonalnym beta readerom i ci także ocenili ją wysoko. Postanowiłem więc brnąć w to dalej i za namową kilku osób spróbować wydać książkę. Wydać samodzielnie gdyż sposób, w jaki wydawnictwa traktują w Polsce debiutantów, jest delikatnie mówiąc niepoważny - ale to już temat na inny wpis.
Samodzielne
Gdzie tu błąd?
BTW Może to zabrzmi nielogicznie, ale na "pustkę w głowie" najlepsze jest pisanie. Nawet jeśli będą to dobre dwa, trzy zdania, to jednak do przodu. Na drugi dzień kolejne dwa trzy zdania, a potem, jak już się wejdzie w rytm, to jakoś już to idzie. Ale rzeczywiście, czasami, szczególnie po dłuższych przerwach, ciężko się wraca do pisania i trzeba się
@Mesiash_ten_prawdziwy: Nikt nie pisze dobrze od razu. Ja szczerze mówiąc na początku pisałem fatalnie. Wyrobienie stylu zajęło mi naprawdę sporo czasu, kilka opowiadań, dłuższy prawie 400 stronicowy tekst (wyrzucony do kosza), a i tak nawet i dziś zdarza mi się walnąć ordynarnego ortografa, czy napisać coś zupełnie niezrozumiałego dla normalnego człowieka. Na szczęście od poprawy błędów i korekty zdań jest redaktor, który ci
@Ethernit: BTW jak zaczynałem pisać książkę, półtorej roku temu, to mój scenariusz wydawał mi się wyjątkowo pesymistyczny. A teraz, to sam już nie wiem, czy rzeczywistość nie rysuje się w równie czarnych barwach.