odkąd zacząłem zapuszczać włosy (na razie tak do brody) to zauważyłem że przy ich myciu zostaje mi ich pełno na rękach. gdzieś czytałem że to normalne przy długich, ale na prawdę sporo tych włosów wypada, dużo więcej niż na przykład siostrze. powinienem się zacząć bać? nie zauważyłem żebym łysiał czy coś, włosy mam podobno bardzo gęste, zakoli też nie mam. pytam profilaktycznie, bo podobają mi się moje włosy i nie chciałbym zostać

janoosz-tracz







