hell_o_kitty via Android
- 0
@ImInLoveWithTheCoco jaglak <3
Jeszcze wczoraj rozmawialiśmy z #niebieskim jaki to mamy fajny związek, wspieramy się, ufamy sobie itd.
A dziś rano zabrał sobie mój #serniczek do #pracbaza
#zdrada #zwiazki# #sernik #bezrodzynkow #logikaniebieskichpaskow
A dziś rano zabrał sobie mój #serniczek do #pracbaza
#zdrada #zwiazki# #sernik #bezrodzynkow #logikaniebieskichpaskow
hell_o_kitty via Android
- 7
@mesutnique łącze się z toba. Mój facet przez pare miesięcy chodził sobie co tydzień na torcik czekoladowy za moimi plecami. Juz prawdziwych facetów nie ma, tylko zdradzieckie szuje :(
hell_o_kitty via Android
- 0
@monsterlog coo?
hell_o_kitty via Android
- 0
@monsterlog a, ok, myślałam że już jakaś napinka xD
- 35
Drogie wykopki! wyjaśnijmy to sobie raz na zawsze( ͡° ͜ʖ ͡°)
Która strona jest poprawna?
#kiciochpyta #papier #ankieta
sorki za jpg, robiony na speedzie ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
Która strona jest poprawna?
#kiciochpyta #papier #ankieta
sorki za jpg, robiony na speedzie ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
hell_o_kitty via Android
- 7
@dudi-dudi czy jestem jedyną osobą której nie robi to różnicy?
No jak tam święta finowie? Tego typu?
bebg
#bonzo #gonzo #melin #ojciecpijo #zgierskipej #gansterbenc #uszatek #uszatylump #klejnotmopsu #uszatyrolmops #uszatypigmej #mateogonzalesdelalump #niewolnikazbestu #euckbadzap #gnik #kupsztal #atat #grandgnikbenc #internetowakanaliazewschodniej #kobra #kobraitiger #
bebg
#bonzo #gonzo #melin #ojciecpijo #zgierskipej #gansterbenc #uszatek #uszatylump #klejnotmopsu #uszatyrolmops #uszatypigmej #mateogonzalesdelalump #niewolnikazbestu #euckbadzap #gnik #kupsztal #atat #grandgnikbenc #internetowakanaliazewschodniej #kobra #kobraitiger #
@RzecznikWykopu: melin wrocil?
#anonimowemirkowyznania
Mój niebieski, lvl 28, od 10 miesięcy nie ma pracy.
Za wynajmowane mieszkanie płacę ja, do życia dokładają nam się jego rodzice, ale nie w jakimś dużym stopniu - max 5 stówek miesięcznie.
Mieszkamy w Warszawie, więc to nie jest absolutnie kwestia braku możliwości. Praca jest, ale nie taka jaką on by chciał. Niebieski kształcił się w bardzo niszowej branży. Magister inżynier, kilka ładnych projektów i zleceń za nim, ale ni cholery nikt nie odpowiada na jego ogłoszenia - nic dziwnego, rynek przesycony.
Proponowałam mu pracę biurową w mojej firmie. Odmówił, bo w takiej robocie to by się tylko męczył i głupio mu będzie opowiadać kolegom z branży że pracuje poza.
Proponowałam mu jakieś kursy, podyplomówki, byłam gotowa pożyczyć mu na to hajsy - nie, bo on chce wykonywać tylko swój zawód i koniec.
Mój niebieski, lvl 28, od 10 miesięcy nie ma pracy.
Za wynajmowane mieszkanie płacę ja, do życia dokładają nam się jego rodzice, ale nie w jakimś dużym stopniu - max 5 stówek miesięcznie.
Mieszkamy w Warszawie, więc to nie jest absolutnie kwestia braku możliwości. Praca jest, ale nie taka jaką on by chciał. Niebieski kształcił się w bardzo niszowej branży. Magister inżynier, kilka ładnych projektów i zleceń za nim, ale ni cholery nikt nie odpowiada na jego ogłoszenia - nic dziwnego, rynek przesycony.
Proponowałam mu pracę biurową w mojej firmie. Odmówił, bo w takiej robocie to by się tylko męczył i głupio mu będzie opowiadać kolegom z branży że pracuje poza.
Proponowałam mu jakieś kursy, podyplomówki, byłam gotowa pożyczyć mu na to hajsy - nie, bo on chce wykonywać tylko swój zawód i koniec.
hell_o_kitty via Android
- 32
@AnonimoweMirkoWyznania wyobrazam sobie ból dupska stulejarzy jakby bohaterka wpisu była dziewczyna xD
hell_o_kitty via Android
- 0
@Lawrence_z_Arabii wieem, chodzi mi o punkt widzenia użytkowników wykop pe el :D
- 695
Wczoraj przy okazji Wielkanocy po raz pierwszy dostałem mordę powszechnym w Polsce katotalibanem.
Jestem osobą niewierzącą, ale nigdy święta jakoś mi nie przeszkadzały – fajna tradycja, sam byłem na tyle gimboateistyczny, że te 2 razy w roku nawet na mszę do kościoła chodziłem. Nie widziałem w tym nic sprzecznego z moimi przekonaniami, a wręcz przeciwnie, uznawałem, że w celach poznawczych to nawet warto. A może się nawrócę po którymś kazaniu? Swoją niewiarę w Boga raczej trzymałem w ukryciu, bo po co przykrość rodzicom robić.
Wracając do meritum. Zostałem poproszony o bycie ojcem chrzestnym dla dziecka z bliskiej rodziny. Znów to się jakoś nie kłóciło dla mnie z wiarą – no bo można to traktować przecież jako tradycję, a kto da lepsze życiowe wsparcie dziecku jak nie ja? No ale rodzinka oczywiście do mnie „no to do spowiedzi w końcu pójdziesz, komunie przyjmiesz”. Hola, hola, to że w niektórych obrzędach religijnych biorę bierny udział, to nie znaczy, że godzę się na odgrywanie gorliwego katolika i na takie coś to się nie piszę. Jestem może hipokrytą ale umiarkowanym. No i zaczęła się burza… Rozgorzała taka dyskusja, że w końcu musiałem jawnie ogłosić swój ateizm, inaczej nie dało się wytłumaczyć mojej niechęci do szeroko pojętego katolicyzmu. Teraz już wiem, że słusznie robiłem ukrywając ten fakt, bo babcia to prawie na zawał zeszła, zafrasowała się i pewnie spać nie może. Ja jeszcze dolałem oliwy do ognia i jako że planuję brać wkrótce ślub, to obwieściłem, że będzie tylko cywilny. Połowa rodziny powiedziała, że w takiej ceremonii to nawet udziału nie weźmie, a rodzice z kolei nie pomogą w organizacji wesela (a takie na 100 parę osób jak najbardziej bym chciał). Na nic moje racjonalne argumenty, że ja szanuję czyjąś wiarę i niech oni też uszanują mój wybór. K---a człowiek od lat pełnoletni i nawet nie może za siebie decydować. Potem jeszcze padały argumenty, że jak mi się dziecko urodzi, to będzie miało p--------e życie bez chrztu, komunii itd. I tu trochę racja. Pamiętam u siebie w podstawówce jak była jedna dziewczyna, która nie chodziła na lekcje religii to nie raz była wytykana palcami. Dzieci są okrutne.
Koniec końców, po przeanalizowaniu sytuacji i zebraniu wszystkich minusów teraz faktycznie rozważam, czy nie lepiej wziąć udział w tej całej szopce kościelnej, okłamywać się i podążyć tą samą ścieżką co większość baranków, tak tylko dla świętego spokoju i ku zadowoleniu bliskich. Ja p------ę, a wydawało się to wszystko takie proste…
Jestem osobą niewierzącą, ale nigdy święta jakoś mi nie przeszkadzały – fajna tradycja, sam byłem na tyle gimboateistyczny, że te 2 razy w roku nawet na mszę do kościoła chodziłem. Nie widziałem w tym nic sprzecznego z moimi przekonaniami, a wręcz przeciwnie, uznawałem, że w celach poznawczych to nawet warto. A może się nawrócę po którymś kazaniu? Swoją niewiarę w Boga raczej trzymałem w ukryciu, bo po co przykrość rodzicom robić.
Wracając do meritum. Zostałem poproszony o bycie ojcem chrzestnym dla dziecka z bliskiej rodziny. Znów to się jakoś nie kłóciło dla mnie z wiarą – no bo można to traktować przecież jako tradycję, a kto da lepsze życiowe wsparcie dziecku jak nie ja? No ale rodzinka oczywiście do mnie „no to do spowiedzi w końcu pójdziesz, komunie przyjmiesz”. Hola, hola, to że w niektórych obrzędach religijnych biorę bierny udział, to nie znaczy, że godzę się na odgrywanie gorliwego katolika i na takie coś to się nie piszę. Jestem może hipokrytą ale umiarkowanym. No i zaczęła się burza… Rozgorzała taka dyskusja, że w końcu musiałem jawnie ogłosić swój ateizm, inaczej nie dało się wytłumaczyć mojej niechęci do szeroko pojętego katolicyzmu. Teraz już wiem, że słusznie robiłem ukrywając ten fakt, bo babcia to prawie na zawał zeszła, zafrasowała się i pewnie spać nie może. Ja jeszcze dolałem oliwy do ognia i jako że planuję brać wkrótce ślub, to obwieściłem, że będzie tylko cywilny. Połowa rodziny powiedziała, że w takiej ceremonii to nawet udziału nie weźmie, a rodzice z kolei nie pomogą w organizacji wesela (a takie na 100 parę osób jak najbardziej bym chciał). Na nic moje racjonalne argumenty, że ja szanuję czyjąś wiarę i niech oni też uszanują mój wybór. K---a człowiek od lat pełnoletni i nawet nie może za siebie decydować. Potem jeszcze padały argumenty, że jak mi się dziecko urodzi, to będzie miało p--------e życie bez chrztu, komunii itd. I tu trochę racja. Pamiętam u siebie w podstawówce jak była jedna dziewczyna, która nie chodziła na lekcje religii to nie raz była wytykana palcami. Dzieci są okrutne.
Koniec końców, po przeanalizowaniu sytuacji i zebraniu wszystkich minusów teraz faktycznie rozważam, czy nie lepiej wziąć udział w tej całej szopce kościelnej, okłamywać się i podążyć tą samą ścieżką co większość baranków, tak tylko dla świętego spokoju i ku zadowoleniu bliskich. Ja p------ę, a wydawało się to wszystko takie proste…
@kepinsky: wiara jest łaską, nikt nie powinien osądzać Cię za to że jej nie otrzymałeś. Nie uginaj się, bo jak raz się ugniesz to będą z tego tylko korzystać.
Trudno pogodzić się z faktem, że przespało się młodość, że jest się w tyle w relacjach damsko-męskich, że straciło się czas, który nigdy nie wróci. Nie będzie nieśmiałego całowania w szkolnej łazience, czy odprowadzania dziewczyny za rękę ze szkoły. Jest to smutne, niewątpliwie.
Ale.
Nie znaczy to, że nigdy nie znajdziemy różowego. Nie znaczy również, że na zawsze pozostaniemi sami, że nigdy nie będziemy uprawiać seksu, że nie zakochamy się z wzajemnością. Równie dobrze można zostać alfa ruchaczem, nie jest to nieosiągalne. No bo przecież, jeśli już zdobędziemy kochającą nas dziewczynę i wtuleni w siebie spojrzymy jej w oczy, czy wtedy będziemy myśleć o tym, że nie zakisiliśmy w liceum? Albo że straciliśmy prawictwo w wieku 25 lat? Czy to będzie wtedy ważne?
Myślę, ze nie.
Ale.
Nie znaczy to, że nigdy nie znajdziemy różowego. Nie znaczy również, że na zawsze pozostaniemi sami, że nigdy nie będziemy uprawiać seksu, że nie zakochamy się z wzajemnością. Równie dobrze można zostać alfa ruchaczem, nie jest to nieosiągalne. No bo przecież, jeśli już zdobędziemy kochającą nas dziewczynę i wtuleni w siebie spojrzymy jej w oczy, czy wtedy będziemy myśleć o tym, że nie zakisiliśmy w liceum? Albo że straciliśmy prawictwo w wieku 25 lat? Czy to będzie wtedy ważne?
Myślę, ze nie.
@DizzyEgg: ja miałam kiedyś taki czas że żałowałam że za wcześnie zaczęłam się umawiać z facetami. :D jak jest się niedojrzałym to relacje wychodzą bardzo dramsowo, im jestem starsza tym bardziej ludzko do tego podchodzę. To znaczący plus poczekania parę lat z tym :D
No i absolutnie nie zgadzam się z tym że laski nie chcą facetów bez doświadczenia, z perspektywy laski myślę że jeśli facet podchodzi do tego na
No i absolutnie nie zgadzam się z tym że laski nie chcą facetów bez doświadczenia, z perspektywy laski myślę że jeśli facet podchodzi do tego na
@Eugeniusz_Zua: tak, spotykałam się kiedyś z chłopakiem, który nigdy się nawet nie całował z dziewczyną, rozpadło się z zupełnie innego powodu. słyszałam też historię od przyjaciółlki, której chłopak powiedział dopiero po że to jego pierwszy raz, niczego nie zauważyla ;)
hell_o_kitty via Android
- 0
@JengaGol nie przeszkadzało i nie robił wyrzutów:D
hell_o_kitty via Android
- 2
Przepraszam bardzo, jaki jest limit na komentarze dla zielonki? Napisałam dwa i juz więcej nie mogę ! Zielonka wściekła w c--j agresywna
hell_o_kitty via Android
- 0
@PanSmith z pół roku mnie tu nie było!!!
- 1104
Jesteś ateistą (lub szerzej: niekatolikiem) i idziesz ze święconką do kościoła, żeby nie robić przykrości rodzinie, albo z tego samego powodu śpiewasz kolędy na wigilii? Hehe, GIMBOATEIZM! Co tam, dorosły człowiek mamusi się boi? Zero godności. Jak można być taką nieasertywną cipą? xD
Jesteś ateistą (lub szerzej: niekatolikiem) i nie idziesz ze święconką do kościoła i nie śpiewasz kolęd na wigilii (i nie chrzcisz dziecka, i nie posyłasz go do komunii)? GIMBOATEIZM!
Jesteś ateistą (lub szerzej: niekatolikiem) i nie idziesz ze święconką do kościoła i nie śpiewasz kolęd na wigilii (i nie chrzcisz dziecka, i nie posyłasz go do komunii)? GIMBOATEIZM!
@alkan: możnaby tak zwyczajnie olać co mówią ludzie i postępować zgodnie ze swoim sumieniem
Hello Kitty
- słodki kociak
- Candy Mountain
#bekazkatoli #heheszki #bekazpodludzi