Jakiś czas temu (rok 2018) zastanawiałem się jak wyglada częstotliwość/zagęszczenie przelotów samolotów nad Krakowem. Zastanawiałem się nad tym w kontekście wyboru miejsca do zamieszkania. W grudniu 2018 po kilku godzinach pracy skleciłem skrypt, który co 10s zbiera z flight radar dane o samolotach nad Krakowem I zapisuje je w bazie danych. Uruchomiłem - zostawiłem - zapomniałem. Pod koniec 2019 przypomniałem sobie o projekcie i sprawdziłem dane. Zbierały się cały czas ;) Bedzie
@niezwornowazony: Tekst z kartki: "Prywatne oznaczone (!!!) miejsce parkingowe. Nie zostawiłeś numeru telefonu więc i ja nie zostawiam. Miłego weekendu bez samochodu bo mój zostaje tu do poniedziałku"
@javaman: u nas na parkingu pod blokami ( zamknięty teren i brama ) każdy ma swoje miejsce. No i pewnego razu jeden z sąsiadów przetarł samochód drugiego i ogólnie się przyznał, ale stwierdził, że papiery z OC załatwią to wieczorem bo się spieszy do pracy. Minął tydzień, koleś do niego dzwonił, pukał do drzwi i nic. No to od rana go zastawił tak jak Ty zrobiłeś. Po chwili imba bo
Trafiłem właśnie na wpis o vatowcach i przypomniał mi się mój przekręt życia. W skrócie: byłem członkiem zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się przemytem i wprowadzaniem do obrotu lewych produktów spożywczych, a następnie praniem zarobionych pieniędzy. Niestety zostaliśmy złapani po donosie i ukarani. Wyrok: dwa miesiące ograniczenia wolności i pobicie ze strony wymiaru sprawiedliwości.
Chodziłem do gimnazjum, w którym pani Grażynka prowadząca szkolny sklepik zrezygnowała i po roku buntów ze strony młodzieży, bo nie było co kupować, a szkoła była w takim miejscu, że najbliższy sklep spożywczy znajdował się kilka kilometrów dalej, dyrekcja stwierdziła, że szkoła sama poprowadzi sklepik, a jego zarządzaniem zajmą się się uczniowie. Konkretnie to trzecia klasa, która w poprzednim roku miała najlepszą średnią. Funkcja osoby pracującej w sklepiku to był niesamowity prestiż. Uczniowie z klasy, która prowadziła sprzedaż byli szanowani, nikt ich nie zaczepiał i każdy im właził w dupę, bo przez to można było dostać się bocznymi drzwiami bez kolejki albo dostać coś na krechę.
No i tak się złożyło, że to nasz klasa dostała sklepik pod zarząd w ostatnim roku gimnazjum. Oczywiście głównie pracowały osoby najbardziej popularne i kilka najładniejszych dziewczyn dla towarzystwa. Prowadzenie sklepiku wymagało jednak obsadzenia funkcji księgowego, zaopatrzeniowca i magazyniera w jednym, który za wszystko odpowiadał. Czyli funkcja, która wymagała faktycznego z-----------a, wiązała się z odpowiedzialnością własną głową, a nie dodawała żadnego dodatkowego prestiżu. Bardzo nie było chętnych, więc stwierdziliśmy, że potrzebujemy słupa. Wtedy to było bardziej podyktowane lenistwem, bo lepiej spędzać czas na bajerowaniu loszek w z kolejki, niż pobudkami kryminalnymi. Decyzja ta jednak wpłynęła na powstanie całego procederu.
Prawda jest taka, że to dzięki akcji wykopu. Boxdel powiedział trzy po trzy, że jest dym poza kamerami. To znaczy, że jest zainteresowanie plastusiem i to na tyle poważne, że Boxdel się boi o swój kanał. Więc nasze akcje okazały się SKUTECZNE. Wardęga też nie przyszedł tak ot, musi być coś na rzeczy. A to oznacza, że dni plastusia są policzone bo lada dzień wyjdzie jakaś b---a, która spuści go na dno,
Umie ktoś zadanie 16???
źródło: comment_15834218367vGFVfMnA1K1mZH7sJWLix.jpg
Pobierz