Pytanie raczej do facetów, ale nie koniecznie. Na karku już ponad 30lvl, a zwiazków jak na lekarstwo. Do pewnego czasu typowo z wyboru pasowało mi bycie singlem. W pewnym momencie zdecydowałem że , chciałbym zalozyć rodzinę i normalnie żyć. Temat jest odnoście doboru tej właściwiej, a konkretnie poczucie tego czegoś. Za małolata miałem motyle w brzuchu jak dostałem coś fajnego, jak sobie to kupiłem, jak odliczało się czas do jakiegoś wypadu. Po

fylinksdallen



