Lubicie oregano? Ja lubię. Nie wszyscy wiedzą jednak, że ta przyprawa (zanim stanie się przyprawą) prowadzi życie w ciekawej symbiozie na włoskich łąkach. Otóż mrówki z rodzaju myrmica też lubią oregano i zdarza im się zakładać kolonie w korzeniach roślinki, które przy okazji podgryzają. Oregano nie lubi tego, robi wrrr i produkuje substancję owadobójczą - karwakrol - który notabene nadaje ten charakterystyczny smak przyprawie. Problem w tym, że mrówki mówią "akurat nasz gatunek jest odporny na truciznę”, bo akurat ich gatunek jest odporny na tę truciznę. I co teraz?!
Otóż wtedy wchodzi on, motyl modraszek arion, cały na biało (z czarnymi plamkami na skrzydełkach). Modraszek tak lubi zapach oregano, zwłaszcza stresującego się i oblężonego, że postanowia złożyć jajko na roślince. Po dwóch tygodniach wykluwa się zeń larwa, która wszystkie staty zapakowała w illusion - przybiera kamuflaż z zapachów przyjemnych dla mrówek i sturlululuje się na ziemię. Przechodzące antmeny myślą “o, to jeden z naszych; dawaj z nami, kumplu” i zanoszą do gniazda ledwo powstrzymującego się od wybuchu złowrogim śmiechem oszusta.
@risottow2minuty: wystarczy dodać ten popup do adblocka który nakazuje ci go wyłączyć xD a czasem js zablokować w sumie sam często też wychodzę bo nie chce mi się #!$%@? z tym xD
1. Odkładaj jak najwięcej zarobionych pieniędzy 2. Zaplanuj budowę SWOJEGO domku gdzieś zdala od miasta 3. Przeszukuj wszystkie portale z dziadkami przez kilka lat w celu znalezienia idealnego lokum na rozpoczęcie nowego etapu w życiu 4. Wszystko drogie, że jprdle.jpeg 5. Prawie zrezygnuj z marzeń i idź do baru nachlac sie jak tylko można 6. Spotkaj człowieka, który ma tanio do sprzedania działke w świetnym dla mnie miejscu i do tego gotową do rozpoczęcia budowy!
1. Masz SWOJĄ pustą działkę budowlaną. 2. Przyjeżdżasz na nią a tu zwały gruzu, połowa rozkopana i stoi na niej ogrodzony barak z napisem "Wstęp wzbroniony". 3. Jedziesz na policję. 4. Policja ma to w nosie i każe udać się z tym do nadzoru budowlanego, aby ustalić kto to zrobił. 5. W nadzorze budowlanym informują, że będzie kara za nielegalnie postawioną nieruchomość. Nie ważne czyj ten barak, ale jest pan właścicielem ziemi. ( ͡°͜ʖ
Jeśli komuś z was brakuje drugiej połówki (wcale nie mówię o alko), to oglądanie filmów, seriali czy anime bądź czytanie książek/opowiadań/mangi nie jest lekarstwem. Jedynie pogłębia smutek spowodowany samotnością. Nie polecam. #przemyslenia
Lvl 30, wynajmowane małe mieszkanie w Wwa i praca w jednym z największych banków za 3200 netto. Zajmuję się obsługą klientów detalicznych oraz przede wszystkim sprzedażą. Plany z reguły realizuję, dzięki czemu co 3 miesiące na konto wpada dodatkowe 2600 zł premii. Generalnie praca od kwartału do kwartału a moje dotychczasowe 2 wnioski o podwyżkę zostały odrzucone.
Nie widzę dla siebie już perspektyw w tym miejscu. Awansów brak, ponieważ bank zmienia strukturę i w imię oszczędności pozbywa się ludzi a oddziały są zamykane. Rozmowy o podwyżce kończą się stwierdzeniem- "Nie narzekajcie, bo są ludzie którzy na poczcie pracują za 1700" Plany z kwartału na kwartał są średnio o 10-20 % wyższe a za zaległości w ich realizacji zaczyna się nękanie w stylu codziennych maili z wytłumaczeniami, narzucaniem planów naprawczych, groźby przenosin do innej placówki. Jak za te kilka miesięcy przestanę robić plany to pozostanie mi chyba tylko żreć gruz. Poza tym bardzo częste nadgodziny i oczywiście odpowiedzialność materialna.
@AnonimoweMirkoWyznania: Uciekaj. W końcu nie wstaniesz z lóżka i wszystko się zawali. 7 lat w jednej pracy bez możliwości rozwoju w jakimkolwiek aspekcie to zdecydowanie za długo, ale nie ma co rozpaczać.
Szukaj nie zostawiając pracy - myślałeś może o zmianie branży ? Jest coś w czym się odnajdujesz ? Niestety, praca którą wykonujesz ma wąskie możliwości - a raczej nie chcesz trafić do tego samego tylko pod innym szyldem.
W nawiązaniu do wpisu sprzed prawie 7 miesięcy: po całej serii zwrotów akcji: licytacjach komorniczych, bitwach z sądami, pertraktacjami z syndykiem oraz gonitwą po kredyt, stałem się ostatecznie właścicielem wymarzonego domu. Dla krzewienia wiedzy w internecie, postanowiłem opisać jak przebiegały te perypetie, bo może ktoś z was będzie także próbował kupić nieruchomość przez licytacje komornicze i / lub na przetargach u syndyka. Niestety wyszła dość długa lektura, którą musiałem rozbić na dwa wpisy. To jest część pierwsza.
PRELUDIUM
Dwa lata temu postanowiliśmy z różowym kupić wreszcie jakieś większe lokum. Krótki rzut oka na ceny mieszkań deweloperskich, a szczególnie po porównaniu ceny do tego co oferowały, spowodowały generalny skręt kiszek. Niewielkie mieszkanka, z miejscami garażowymi w hali, z małymi balkonami i bez choćby kawałka ogrodu, za astronomiczne pieniądze. Takie bardziej pasujące do naszych wymagań były poza naszym zasięgiem. Strzelił nam do głowy przewrotny pomysł - POBAWMY SIĘ W LICYTACJE KOMORNICZE, bo co przecież może pójść nie-tak...? ( ͡°͜
@qwarqq: druga licytacja nieruchomości to 2/3 ceny a nie 50%. Przepisy o eksmisjach lokatorów i odszkodowaniach od samorządów też już zdążyły się zmienić.
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.