1. Tacy z was libertarianie jak z Kaczyńskiego dobry przywódca. Na swoim profilu facebookowym banujecie ludzi, którzy zadają wam niewygodne pytania - stosujecie cenzurę prewencyjną ergo jesteście zwykłymi, pisowskimi totalitarystami.
2. Bliżej wam do czerwonych gnid z lewicy niż do prawdziwych wolnościowców (nie, nie chodzi mi o K0nfederację). Wiele z waszych pomysłów to odchyły godne anarchistów czy innych, podobnych pajaców. Nie jesteście żadną opcją, ot kolejną skrajnością, która na kanwie społecznego niezadowolenia próbuje zbijać kapitał - jesteście takimi samymi oszołomami jak Lempart czy KOD-ersi, którzy mimo, że w wielu sprawach mieli rację, to im nie chodziło o lepszy byt dla ludzi tylko dla siebie, o zrzutki i pieniądze tudzież ewentualne dopchanie się do koryta i nic nie robienie.
3. Protest, który organizujecie jest całkowicie pozbawiony sensu. Władza może się przestraszyć tylko i wyłącznie agresywnych i brutalnych działań, a na te was nie stać bo jesteście zbiorowiskiem nic nie wartych jednostek niezdolnych do jakiegokolwiek oporu. Spacerku kilkuset (o ile w ogóle tyle będzie) nikt się nie przestraszy. Gadanina, że coś trzeba zrobić, a nie siedzieć na tyłku jest żałosna - owszem, trzeba działać, ale nie w sposób ugrzeczniony. Kto ma jednak prowadzić działania będące na granicy prawa? Jacyś rurkowce jak wy, którzy obawiają się poboru? Przecież wy nawet jednej opony nie spalicie, nie odpalicie jednej racy, nie rzucicie jednym jajkiem bo tyle
@rafal-hard: pokojowo już próbowano, nic z tego nie wyszło, trzeba zatem siłą.