@troloking: Porucznik Paweł Kopiński (Piotr Fronczewski) od kilku lat współpracujący z Interpolem, to jeden z asów nowojorskiej brygady do walki z przestępczością narkotykową. Wściekły Kojot, jak mówią o nim handlarze narkotyków, był dwukrotnie ranny, dwa razy skazany przez mafię na śmierć i od zawsze ogarnięty obsesyjną nienawiścią do białego proszku. Po 26 latach pracy w amerykańskiej policji odchodzi ze służby. Wraca do kraju, gdzie nieoczekiwanie spotyka gangstera zamieszanego w morderstwo
- objechac listonosza ze dostarczyl paczke po 22 - z fochem nie odebrac paczki i kazac listonoszowi awizowac dildo - dildo do odbioru na jowiszu :( - wykop nie daje atencji - potraktowac wszystkich z gory, jak jakies zwierzeta, debili - skasowac post
1. bądź listonoszem 2. zasuwaj z paczką po godzinie papieskiej 3. odbiera jakaś księżniczka 4. "lol nie mogę zejść po paczkę bo mi kij z dupy wypadnie xD" 5. wyrzuć paczkę do śmietnika 6. awizuj do UP Zimbabwe
1. Badz mno, lvl 22 2. Idz do biedry po zupki chinskie i batony 3. Irlandia 4. Przy mrozonkach zaczepia Cie baba lvl 60 5. Mowi ze wygladasz jak jej zmarly syn 6. Wtf.tar
budzik na 6:10, budzę się sama, wyciągam rękę po telefon - on zaczyna dzwonić. jest 6:10. też tak macie czasami? ja już trzeci raz w tym miesiącu budzę się minuta-dwie przed budzikiem... wstawanie do #pracbaza ryje banię.
Wracając do tego wpisu Zdrada . Ci co myśleli, że to bait to dalej nie czytać. Nawet nie wiecie jak mi szkoda tego człowieka.
Pojechałem wczoraj do niego z litrem wódy i dwoma czteropakami piwa. Powiedział, że dużo nie pije bo jutro do roboty, ale namówiłem go, żeby zadzwonił do szefa, że jutro go nie będzie (udało się). Karyny z dzieckiem całe szczęście nie było bo poszła do koleżaneczki. Przy wódeczce zacząłem mu opowiadać o parapetówce od początku. Ze łzami w oczach powiedziałem mu o tym kogo wdziałem w lesie wypiętego w kierunku innego gościa. I tutaj zaczęła się akcja. Pierwsza jego reakcja to #!$%@? telefonu o ścianę i krzyki, że dopiero o tym mu mówię, a nie w ten sam dzień co to rzekomo zrobiła. Namówiłem go do wyjścia do baru bo karyna z młodym mogli w każdej chwili wpaść i byłoby nie ciekawie. Zadzwoniliśmy po taxi i wbiliśmy do pizzerio-restauracji. Przez dłuższy czas nic się do siebie nie odzywaliśmy i piliśmy wódkę. Po kilku głębszych zaczął płakać, a ja musiałem go pocieszać. Jako, że po alkoholu trochę włącza mu się agresor to chciał namiary na tego gościa co wydymał mu żonę i chciał go zabić. Zaczęła się szarpanina przed wejściem bo chciał zrobić coś czego do końca życia by żałował i starałem się go powstrzymać.
Następnie skierowaliśmy się do monopola po prowiant i udaliśmy się nad rzeczkę w celu spożycia większej ilości alkoholu. Gdy trochę ochłonął z płaczem powiedział, że bierze z #!$%@?ą rozwód i będzie się starał o całkowitą opiekę nad dzieckiem. (Ona nie pracuje bo PANI magister nie będzie pracowała na kasie (co w okresie nauki robiła, ale po dyplomie to już dla wielkiej księżniczki uwłaczające). Mówił, że na wszystko dawał jej hajs bo jej rodzice w niczym nie pomagali tylko on, a ona jeszcze #!$%@? się za jego plecami. Kiedyś słyszał od kogoś, że pisała z jednym przez dłuższy czas a jak ostatnio wziął jej telefon sprawdzić godzinę to wyrwała go z tekstem, że co grzebie jej w telefonie.
Ma zamiar #!$%@?ć ją z domu, a ja mam mu pomóc ją pakować.
@siwylol25: Chyba spakować jej rzeczy i wystawić na allegro.
Radzę włączyć dyktafon podczas wizyty i jej o tym nie informować, może paść wiele ciekawych słów i nie mówię tutaj o słowach typu "błakłażan", "rubież" czy "kabłąk", ale o takich, które mogą się potem przydać wybielić kolegę.
Mój znajomy kiedyś się #!$%@?ł się na jakiejś dyskotece i postanowił iść pieszo do domu, do swojej miejscowości oddalonej o jakieś 5km. Był już mniej więcej w 3/4 drogi i postanowił zajarać fajkę, jako, że wiatr wiał mu w twarz i nie mógł podpalić, musiał odwrócić się tyłem. Podpalił i udał się w dalszą podróż. No i tak sobie szedł i szedł aż zobaczył swiatła, które ani trochę nie przypominały mu swiateł
@siwylol25: aż mnie trzęsie jak słyszę takie historie... jaką trzeba być szmatą, zostawić faceta z dzieckiem a samemu się puszczać, po 8 latach. No zdenerwowałem się.
Kolejny kretyn mający dużego psa uważał, że „mój jest łagodny i nie gryzie”… dzięki #!$%@? za #!$%@? rutynowego spaceru, który miał być relaksem :/ Masz dużego psa, zakładaj mu #!$%@? kaganiec, czy to jest takie trudne do przyswojenia? Może jestem dziwny, ale mi po zakupie psa nie #!$%@?ło i nie ubyło mózgu, więc nie kumam tych wszystkich „miłośników” zwierząt, co twierdzą, że kaganiec to jest dla psa jakaś tortura. Miałby kaganiec -
@MendaDesuu: Przecież kaganiec to jeden #!$%@?. Kretyni to ludzie spuszczający psy ze smyczy w parkach. A najwięksi kretyni to ludzie kupujący psa większego od siebie, spuszczający go i nie zakładający kagańca. Widziałem straruszka czy drobną dziewczyną z wielkim pitbulem czy #!$%@? dobermanem nawet.
@MendaDesuu: Wybacz, wpis o tym, że cala akcja dziala sie na wybiegu pojawil sie dopiero po tym, jak wyslalem komentarz. Ja znam ta druga strone medalu... mam duzego psa, dobermana. Nie lubie sie chwalic, ale bestia wzorowo wychowana, uwielbia male psy (najlepszy kumpel 2,5kg wazy), dzieci, ZAWSZE wraca na zawolanie, nie oddala sie na wiecej niz 2-3 metry bez pozwolenia... wsadzilem w niego kupe czasu i pracy, i #!$%@? mnie
Czas na małe #aciddrozdajo z dwóch powodów: dowiedzieliśmy się, że będę miał syna a nie dziewczynkę (wiadomo - imię wybrane na mirko jakieś 3-4 miesiące temu ( ͡°͜ʖ͡°) ) więc czas zrobić miejsce na półce na nowe gry dla syna :D a po drugie #ps4 we mnie mocne więc gry na #pc przydadzą się komuś innemu. Zasady: zielonki mogą brać