Ostatnio ktoś pisał o mamuśce z kolejki do kasy w sklepie, która żałowała dziecku na lizaka a na koniec zakupów: "LM-y poproszę"... Myślałam, że to wiecznie krążąca legenda, ale dzisiaj byłam świadkiem identycznej sceny. I co tu robić? :/
@cytryna90: na pewno jesteś obeznana z tematem i wiesz, ze odmawianie dzieciom słodyczy to przestępstwo... no straszne, ze ktoś pali fajki i nei spełnia każdej zachcianki dzieciaka. Moja córka za każdym razem jak jestesmy w sklepie chce lizaka, ale nie kupuje z prostego powodu, ona nie jada lizaków. Może następnym razem zamiast płakać nad losem biednych dzieci rusz po rozum do głowy i poszukaj przyczyny.