Dzisiaj odszedł mój wierny przyjaciel - Taco. To wszystko stało się nagle, wydawał się spłoszony, więc jak zwykle kiedy na przykład ktoś puszczał fajerwerki został wpuszczony do werandy. Położył się i głęboko oddychał, sprawdziłem co u niego spojrzał się na mnie i oddychał dalej, kiedyś tak miał i po kilku godzinach samoczynnie mu przeszło. Kiedy po pół godziny znowu sprawdzałem jak się trzyma - już nie żył ehhh...
Zdjęcie prawie sprzed roku.
Zdjęcie prawie sprzed roku.



















Jeśli masz kłopot, potrzebujesz wsparcia, chcesz komuś pomóc, tradycyjnie już zapraszam do zostawienia intencji w komentarzach. Obejmie Was modlitwą kilkadziesiąt osób, których nicki znajdziecie w grafiku.
Stworzyliśmy małe FAQ w którym odpowiadamy na najczęściej pojawiające się pytania. Możesz je przeczytać tutaj: http://bit.ly/2FI6PQ6
Proście,
źródło: comment_jKbt8ddieFVxsnjjI1HFmQJUy3Q11Dsk.jpg
PobierzO ustanie meczacych go dolegliwosci.
O sily dla meza i dla mnie w byciu dobrymi rodzicami.
O łaskę wiary dla bliskiej mi osoby i naprawe pewnego małżeństwa.
W podziekowaniu za poprawe przy karmieniu i o dalsze postepy.