ale ci ludzie są #!$%@?. Dzisiaj na 6:00 rano byłem już w kosciele.Jak wiadomo dzisiaj jest smigus dyngus i ja jak co roku wziąłem trochę wody, żeby tradycji stało się zadość, no ale oczywiscie znalazła się rodzinka, ktorej to swieto nie pasuje i musi popsuc innym zabawe. Po mszy wziąłem kubek z zapasem wody i lałem ludzi to mlodszych, to starszych, ogolnie wszystko na wesoło. Idzie jakaś mloda rodzinka z dzieckiem, no
@StefaniukBatory: w piątek w pracy jeden głupek robił ludziom boże rany. Co za głupie zwyczaje... W domu możesz sobie takie rzeczy urządzać, a nie obcym ludziom przed kościołem/na ulicy.
Wchodzę do apteki, kolejka jak za PRL-u, cztery kasy otwarte, cztery panie fatmaceutki. Trzy z nich to młodziutkie sarny: 8,5; 8, 7, no i starsza babeczka. Kolejka posuwa się powoli, a ja kalkuluję jak trafić na brunetkę 8,5. Przesuwam się nieznacznie do przodu, serce wali jak młot. Jeśli się nie uda, może zacznę zawiązywać sznurowadła i przepuszczę następna osobę w kolejce. Albo chociaż ósemka lub siódemka. Albo nie! Jestem hardkorem. Będzie co
@zkrizz3: ojciec kiedyś kuł bruzdę w ścianie pod kable TV i natrafił w pustaku żużlowym na kawał metalu. Okazało się, że musieli wrzucić w fabryce część gąsienicy od czołgu.
Pracuję w pewnej państwowej firmie. Niedawno zacząłem, więc czekam na kurs i egzamin przygotowujący mnie do objęcia stanowiska. Jako, że jestem 'szkoleńcem', to robię czasem za posłańca. I tak dzisiaj pojechałem zawieźć pieczątkę jednego gościa. Na miejscu okazało się, że gość dał złą pieczątkę. Wyśmiali go przez telefon; 'ten to jest zakręcony jak słoik na zimę', etc. Odbieram spowrotem pieczątkę, a tam śmieszki poza kontrolo zmajstrowały coś takiego.
W domu możesz sobie takie rzeczy urządzać, a nie obcym ludziom przed kościołem/na ulicy.