@Van-der-Ledre: Jak masz w dobrym stanie to zostaw sobie. Ja swój pierwszy samochód musiałem z bólem serca wyzłomować z powodu nadmiernej korozji podłużnic. Masakryczne uczucie xD To tak jakbym stracił członka rodziny. Kupiłem później sobie salonowe, ale nie ma z tego żadnej frajdy. Mimo fajnych bajerów, świetnego prowadzenia, lepszego oświetlenia itp. jeździ się tym bez żadnych emocji. Stare samochody miały to coś.
@drakan8: Wiem, moje wielokrotne próby wyjścia z marazmu dały mi doświadczenie, które mi mówi, by nie narzucać sobie zbyt wiele na jeden dzień. Lepiej zrobić mniej, ale stale przez dłuższy czas, niż zrobić dużo jednego dnia i nie mieć siły przez kilka następnych. Wytrwałość a nie chwilowe uniesienie, jest kluczem do osiągnięcia celu.
@HuopWsiowy: Byłem świadkiem jak mój kolega chlał. Trzeźwiał, próby naprawiania swojego życia, miesiąc miodowy, później rozdrażnienie, kłótnie, aż w końcu buteleczki, aż ciężko było przejść w przedpokoju bo było ich tak wiele. W końcu mu się udało, ciągle opowiada, że ma "demony" żałuje zmarnowanego czasu, zajął się sportem - boks, siłownia - wcześniej wyglądał jak prosiaczek, teraz jak zawodnik MMA. Trzeźwy od 7-8 lat. Dasz radę ziomek.
@wychodek_n------n dokładnie to co napisałem autorowi wpisu - nie pamiętasz nic bo jest nudno. Sam to przyznajesz nawet, że jesteś tam a jakoby Cię nie było. Nie zapamiętujesz bo Cię to nie interesuje. A Cię nie interesuje bo pewnie te wakacje sprzed 10-15 lat to była zupełnie inna liga co? Wtedy to się działo, a teraz jak jedziesz to nudno, bo nie tak jak wtedy. Obejrzyj te wspomnienia sprzed lat z