Wydaje mi się, że za mało doceniamy postać Mariana z kieleckiego uniwersum. Człowiek spokojny, opanowany, ale i cierpliwy. Świadczyć o tym może jego wyrzymałość do siedzenia godzinami w TK Maxxie z Szafuncią. Marian to też człowiek niewielu słów. Zastanawiam się, bo nieczęsto się pojawia w Pałacu Gubernatora - bardziej ci rubaszni sąsiedzi do kieliszka. Marian to prawdziwy przyjaciel Szafy. Potestuje co trzeba i kupi za namową Gubernatora. Teraz, kiedy nie ma Przema
papyruni
papyruni