Wczorajsza mega misja okiem medyka:
Jedyne co pamiętam to jazda wesołym autobusem, chwilę później pierwsze osoby z rozwalonymi mordami walą - "ja tylko po szycie" :) Ledwie zdobyliście pierwszy posterunek, a już mi się skończyły moje skromne zapasy 20 quickclothów i 20 bandaży elastycznych... xD
Potem atak na wioskę, wreszcie mogłem zapełnić kieszenie zdobycznej kamizelki i plecaka.
Potem był busik, kolejna wioska, kolejni ranni. Uwijałem się jak mogłem, nie wiem dlaczego potem wsiadĺem do wesołej karetki, która dachowała i wpadła do rowu. Szczęście, że krwi nie rozlałem.
Na kolejnym posterunku szycie rozwalonej ręki sąsiada w autobusie, próba holowania pojazdu rowerem przez śmiałka. Nie wiem kiedy, bo cały czas z głową w ranach postrzałowych kolejnych spechulsów, zrobiliśmy sobie zdjęcie pod barem latająca łada.
I ostatnia wioska. Reanimacja rannych przy kościele, szycie, pomoc w wysokiej trawie na środku pola i pół minuty przed końcem misji oberwałem serią z brdm chyba...
Jedyne co pamiętam to jazda wesołym autobusem, chwilę później pierwsze osoby z rozwalonymi mordami walą - "ja tylko po szycie" :) Ledwie zdobyliście pierwszy posterunek, a już mi się skończyły moje skromne zapasy 20 quickclothów i 20 bandaży elastycznych... xD
Potem atak na wioskę, wreszcie mogłem zapełnić kieszenie zdobycznej kamizelki i plecaka.
Potem był busik, kolejna wioska, kolejni ranni. Uwijałem się jak mogłem, nie wiem dlaczego potem wsiadĺem do wesołej karetki, która dachowała i wpadła do rowu. Szczęście, że krwi nie rozlałem.
Na kolejnym posterunku szycie rozwalonej ręki sąsiada w autobusie, próba holowania pojazdu rowerem przez śmiałka. Nie wiem kiedy, bo cały czas z głową w ranach postrzałowych kolejnych spechulsów, zrobiliśmy sobie zdjęcie pod barem latająca łada.
I ostatnia wioska. Reanimacja rannych przy kościele, szycie, pomoc w wysokiej trawie na środku pola i pół minuty przed końcem misji oberwałem serią z brdm chyba...
#armaforces