Chodzisz na tarapię, która ma cię odwieść od używek, ale okazuje się, że lata picia i ćpania tak bardzo zlasowały ci mózg, że jest intelektualnie niezdolny nawet do tego, by wyobrazić sobie, jak twoje nowe życie, bez rzeczonych używek,
@adambee: to nie jest "paradoks majora" tylko zachowanie osoby uzależnionej która wcale nie ma zamiaru z niego wyjść. nie musisz tu dorabiać jakiejś większej rozmkiny..
@321321: są gorsze , wymień jakie z konwencjonalnych dragów heroina sieje mniejsze spustoszenie , fakt faktem w dopalaczach znajdziesz dużo więcej gorszego syfu ale miłośnicy tego ścierwa sami eliminuja sie szybciej jak narkotykarze od nitro
Euro 2016, Polska - Szwajcaria, rzuty karne. Nie wiem co jest bardziej abstrakcyjne: sam fakt, że Konon komentuje mecz drąc mordę do megafonu, czy że Major siedzi obok i nawet raz go za to nie #!$%@?. Po prost Oldschool-na
W 1/8 ME Polska pokonała Szwajcarię. Według Konona rozgromiliśmy Szwedów i jedziemy na mistrzostwa.
Jaki ten świot jest? Jacy ludzie? Szanowni państwo, tym którzy znają tę wybitną pozycję przypominam, tym którzy nie mieli okazji prezentuję po raz pierwszy: oto filmik stanowiący kwintesencję okuratności dawnych porządków na szkolnej, przed mroczną erą lajtów, łatwych pieniędzy i węgla leżącego w zasięgu rąk (obu).
Gdyby okuratny czlowiek,ktory wrzucil koński film na lajta był jeszcze bardziej okuratny,to w momencie kiedy akcja sie zawiązuje, dokleiłby audio:,,no...juz zaczynasz!To w taki sposób, jak ty sie zachowujesz to nie dziwne że mówią jakieś...że my jesteśmy #!$%@? gejami,przepraszam że tak powiedziałem!" To byłby nokaut
Gdybym mieszkał w Białymstoku,był młodszy i akurat by mi się chciało, to kiedy major wyruszyłby do banku,skrzyknąłbym grupę 20-30 osób,które poprosiłbym o założenie jakichś strasznych masek na halloween,ewentualnie starych ciuchów,futer z lisa, czy kto tam co ma, no generalnie tak żeby to wyglądało abstrakcyjnie i niepokojąco,po czym poszedłbym w orszaku do konona i oświadczył że idziemy szukać nafukanego majora w lesie,żeby mu wmówić że jesteśmy jego halucynacjami po fufufu i pogrozić mu
Czterdziestoparoletni typ rzuca paczkami i mówi że to nie dla niego tylko dla Łosia. Grubcio w okularach przeciwsłonecznych z bravo girl bredzi coś o RODO i grozi #!$%@? ze stanowiska. Wszystkiemu przygląda się odziana na czarno mumia z ogromnym krucyfiksem na piersi.
To puste spojrzenie mówiące: ,,Ja nie zarabiamy wystarczająco dobrze, by tutaj być i to znosić"
To takim anonimowym bohaterom należą się wszystkie donejty świata.
Mało kto wie, że Major na poniższym filmiku śpiewał fragment kowbojskiej ballady, która dawno, dawno temu cieszyła się ogromną popularnością na spieczonym słońcem dzikim zachodzie.
Każda gospodyni wie, że porządki należy po prostu rozpocząć od podłogi. Będziemy do tego potrzebować miotły, szufelki, rękawiczek gumowych, wiadra ciepłej wody oraz takiego do psikania całe te. Niesiemy wszystko do do pomieszczenia od którego chcemy zacząć, przypuśćmy ze do salonu, i w pierwszej kolejności podnosimy rzeczy z ziemi. Stare flaszki odkładamy do przedpokoju (potem trafią do hoboka), papierki wrzucamy do przypiecowego kosza, ciepłe kapcie teściowej wędrują do szafeczki na obuwie. Taką dziwną zieloną butelkę, takie niewiadomoco, odkładamy na razie na stół. Zaczynamy od zamiatania. Długie, spokojne ruchy, w tę i z powrotem. Potem wmiatamy kurz na szufelkę i odkładamy na bok. Można też sprawdzić czy butelka dalej stoi na stole. Teraz bierzemy mop... o chollera, zapomnieliśmy o mopie, gdzie on jest? W kuchni? Na strychu? No przecież nie na stole, haha, tam tylko butelka. Trudno się mówi, jak to się mówi, dzisiaj odpuścimy sobie mopowanie. Trzeba włożyć rękawiczki, żeby popsikać. Popsikać? Ale co? Może dywan? O, jak się pieni całe te. Nie, tak być nie powinno. Trzeba chyba odstawić to do psikania na stół, obok butelki. O, kurier przyjechał. A nie, to paproch, na monitorze. O, monitor też przetrzemy. Ale to nie teraz. Nie można tak wszystkiego, po prostu, od razu, trzeba rozumnie, o, na tym świecie żyć. O! No właaaaśnie! Już przewraca, #!$%@?, ten...! Taki on właśnie spaniały człowiek, on prezydent... a, nie, bo to Krzysztof w szpitalu, to widać butelka sama się przewróciła, jak to się mówi. O, Mexicano, a skąd ty wziął Nera? Z księżyca? No ja po prostu tego nie wiem, ja nie Duch Święty. O, panie Duchu, a pan co powie dla mnie na ten temat? Ja wiem jak żyć na tym świecie, ja, ogółem, tutaj te niepotrzebne rzeczy, te makarony, niemakarony, ja to wszystko tutaj i... po prostu... dziękuję za ten wypowiedź, no będziemy już kończyć, no na razie.
Sezon 1: Kononowicz kandyduje na prezydenta Białegostoku. Sezon 4: Kononowicz przygarnia pod swój dach bezdomnego recydywistę. Sezon 12: Kononowicz trafia do szpitala w wyniku przedawkowania mleka. Sezon 50: Kononowicz, ramię w ramię z Majorem i Leonardą (nie zginęła w sezonie 3, tylko przebywała w śpiączce kriogenicznej do sezonu 36) toczy walkę nad wulkanem z Chuińskim Wiesławem o ostateczne prawo własności do domku drewnianego. Całość kręci MechaNiemiecki (cyborg od sezonu 21).
Myślę, że kolejny sezon US17 będzie bardzo króciutki. I być może ostatni. O ile Konon piszący donosy i łamiący ciszę nocną był nie do ruszenia, tak w chwili w której machina sądowa i tak ku niemu ruszyła, na moje oko pobyt w hjuston ma raczej gwarantowany. Od rozprawy sądowej się nie wywinie, a zakładam że jego adwokat zastosuje najłatwiejszą linię obrony: przedstawi go jako kogoś, kto święcie wierzy w to, że jest
@adambee szczerze mówiąc to gówno mu zrobią. Maksymalnie co dostanie to jakaś grzywnę i tyle. Gazetki rozdmuchały trochę te sytuacje moim zdaniem i do żadnego łamania łap nie doszło, po prostu konon dbał o psa jak i o cały dom i siebie. Czyli w ogóle
@sylw1905: W koncu ktos normalny tu pisze. Gimbusy z tagu skazaly juz Konona na dozywocie w kamieniolomach i wariatkowo jednoczesnie. W rzeczywistosci, to zamieszanie jest bardzo nie na reke bialostockim sluzbom. Z jednej strony sprawa trafila do mediow, a oskarzony to prawdopodobnie najslynniejszy zyjacy Bialostozczanin, wiec nie moga tego zamiesc pod dywan. Z drugiej jednak strony- skazanie nie do konca poczytalnego Konona bedzie fatalnym PRem dla policji/prokuratury/sadu i spowoduje fale
Wstał kolejny dzień na wielkiej sawannie podlaskiej. Andrzjopikus Niczyporukis budzi się po ciężkiej nocy. Pracował wczoraj do późna na budowie po tym jak dino - koparka się rozchorowała i trzeba było własnymi rękami kopać ziemię pod fundamenty. Nadchodziła epoka lodowcowa, termin gonił. Ze snu wyrwały go wrzaski. Wygląda przez okno i widzi zapalone światło w sąsiednim domu. ,,Tego już za wiele", pomyślał Andrzejopikus. Zdjął z wieszaka maczugę i ruszył do sąsiada. Bez pukania wpada do izby i oto co widzi: #!$%@?ący sąsiad Kononopitek Kononowiczus trzyma się łapą za rozcięte czoło, obok niego podskakuje jego dziwny pomagier. Po pokoju biega też z kamerą zapuchnięty człowiek w pomarańczowej skórze z fallusa megaterium. W drugiej ręce trzyma karafkę z ,,Bizonem". - Ooo, ty #!$%@?, masz, masz co chciałeś, ty... - Szanowni państwo... kamienni moi... mój lokator, Majorpitek podniósł na mnie rękę...
@adambee: Z cyklu: co zyskaliśmy dzięki oglądaniu szkolnej? Fakt dodawania przymiotnika ,,borzy" przy produktach spożywczych czy przemysłowych to lekka szkoła jazdy, niektórym szkolna się śni, inni #!$%@? ze stanowiska celownik, stosując konstrukcję dla+. A kojarzycie te memy typu: ,,gdy na imprezie idziesz do kibla i widzisz odbicie #!$%@? siebie"? Ostatnio będąc w takiej sytuacji spojrzałem karcąco na własne spojrzenie i wymruczałem: ,,Jaaaki Pa... jaaaaaaki pjaaaany?" Z każdym dniem
Podczas ostatniej rozmowy Konona z Liptonem po raz drugi pojawiła się przypowieść o synie, którego ojciec wysłał do seminarium, a ten miast się uczyć to chodził na ku*wyj. Z socjologicznego punktu widzenia to bardzo ciekawa rzecz.Myślę,że dość wiernie oddaje panujące w latach 60/70 nastawienie ,,ludu pracującego" do różnej maści magisterków zasranych, co to niby uczone,a tak naprawdę zwyrodniałe do cna. Konon niemalże w
@adambee: sporo ludzi na wsiach z podstawowym albo podstawowym niepełnym to są właśnie efekty takiej tresry "kewa Pjoter na co tobie te technikum/licełum, ty chłop jezdeś jag tfuj tatuś i dziadek , ja sam świniów i kruf nie obrządzę " Potem przychodzi zmiana ustrojowa i taki Pjoter się nadaje do noszenia cegieł albo stania pod sklepem z winem.
Wiecie na czym polega ,,paradoks Majora"?
Chodzisz na tarapię, która ma cię odwieść od używek, ale okazuje się, że lata picia i ćpania tak bardzo zlasowały ci mózg,
że jest intelektualnie niezdolny nawet do tego, by wyobrazić sobie, jak twoje nowe życie, bez rzeczonych używek,