trzeba być naprawdę niepoważnym albo nie pamiętać okresu swojej edukacji żeby popierać strajk tych idiotów
oczywiście wykluczam wszystkich trolli politycznych których jest tu pełno
#strajknauczycieli
oczywiście wykluczam wszystkich trolli politycznych których jest tu pełno
#strajknauczycieli
Absolutnie nie oceniam słuszności strajku, tylko zazdroszczę trochę nauczycielom czy też innym zawodom „państwowym”.
Mianowicie, gdy ktoś pójdzie na studia z marketingu i zarządzania i jego płaca będzie wynosić 2 000 zł, to delikwent ma kilka wyjść:
1) prosić o podwyżkę
Najgorsze jest, że o ile nauczyciel udaje, że to misja i powołanie, to pracownik zus'u to jeszcze gorszy przypadek, bo będzie narzekał, użalał się nad sobą, a zapytany, dlaczego nie zmieni pracy, jest po dobrych studiach, dlaczego do prywaciarza nie idzie zarobić więcej, do lepszej pracy, robi się czerwony i dusi się, bo doskonale wie, że w sektorze prywatnym oczekują pracy, przydzielają zadania, rozliczają z ich wykonania, oceniają wydajność i zaangażowanie. To wszystko nie rzadko właśnie za 5000zl brutto, a bardzo często za kwoty zbliżone do tej pensji pracownika państwowego.
Co więc robi pracownik ZUS, który nic nie wypracowuje, z którego pracy nic dobrego nie wynika, który jest przeszacowany i ilość stanowisk została nadmuchana do absurdalnej liczby etatów? Planuję strajk, bo doskonale wie, że u prywaciarza dawno by go zwolnili, a tylko w państwowej firmie jest w stanie próbować wymusić strajkiem podwyżkę
Zmiana firmy często wiąże się ze sporą podwyżką - nauczyciel może o tym pomarzyć bo wszystkie placówki płacą tyle samo
Marketingowiec po 20 latach nie zarabia 3k na rękę w przeciwieństwie do nauczyciela ( ͡~ ͜