#anonimowemirkowyznania
Mirki jak to jest?
Mam 25 lat, jeszcze studiuję (prawo) i pracuję na 3/4 etatu. Perspektywy mam dobre, szef widzi mnie w przyszłości w swojej kancelarii, a sam raczkuje z własnym biznesem. Nie chodzi jednak tutaj o to.
Korzystałem z różnych portali typu #badoo #tinder - często z racji mojego bycia, zagadywałem do różnych osób, poznając przy tym dużo kobiet. Nigdy nie angażowałem się w te znajomości zbyt głęboko. Raczej jedna randka/kino/wyjście i na tym poprzestawałem. Nie było chemii, seksu z resztą też nie.
Mirki jak to jest?
Mam 25 lat, jeszcze studiuję (prawo) i pracuję na 3/4 etatu. Perspektywy mam dobre, szef widzi mnie w przyszłości w swojej kancelarii, a sam raczkuje z własnym biznesem. Nie chodzi jednak tutaj o to.
Korzystałem z różnych portali typu #badoo #tinder - często z racji mojego bycia, zagadywałem do różnych osób, poznając przy tym dużo kobiet. Nigdy nie angażowałem się w te znajomości zbyt głęboko. Raczej jedna randka/kino/wyjście i na tym poprzestawałem. Nie było chemii, seksu z resztą też nie.
25letni prawiczek - ja p------e umrzyj
kobieta pracująca za najniższą krajową/ obierająca cebule - wstyd to kraść, pracowita dziewczyna, chciałbym taką żonę, najważniejsze że pracuje
mężczyzna pracujący za najniższą/ fizycznie - ja p------e chłopie weź się za siebie, z czego ty chcesz utrzymać rodzinę, co z ciebie za facet
kobieta
Jeżeli chciałeś dać przykład analogicznych sytuacji (a chyba o to chodziło też w poście), to trochę Ci się to nie zgrało ;p
Dodałabym do tej listy jeszcze jedną, bardzo znaczącą analogię (za którą pewnie zostanę obrzucona kamieniami jak te dinozaury):
Kobieta - nawet jeśli cała sobą zaprzecza stereotypom, stara się być po prostu dobrym człowiekiem - na mirko za samą płeć z góry należą się jej hejt, pogarda, kpina i lekceważenie.
Facet - nawet jeśli przegryw, sfrustrowany piwniczak, wulgarny troglodyta, który zawsze winę widzi tylko w innych - na mirko to on jest tym skrzywdzonym przez świat i
A potem facetom, którzy żyją takim mirko, wydaje się, że rzeczywiście jest tak, jak piszą tutaj inni współbracia w niedoli - kobiety zawsze są złe, zawsze mają lepiej, a mężczyźni to zawsze są uciśnieni i z góry skazani na
Gdybyś zobaczył analogiczny wpis, opisujący uciśnienie i niedolę kobiet, na jakiejś kobiecej grupie, to stwierdziłbyś, że jest absolutnie szczery i przedstawia obiektywną prawdę, bo podpisała się pod nim masa lamentujących kobiet?
Podejrzewam, że nie.Tutaj nie jest inaczej.
Podobnie niezależnie od płci obrywa się każdemu singlowi w pewnym wieku i w pewnym otoczeniu - gdy już wszyscy inni "kogoś mają" i gdy "powinieneś/powinnaś się już ustatkować". Rzecz znana chyba każdemu choćby z rodzinnych spotkań...
A zarobki to już daleko bardziej skomplikowana sprawa... Ale, jak już prawie sam zauważyłeś, kobietom