Plus tego wszystkiego jest taki, że już wszystkie pozostałe mecze obejrzę na luzie, bez nerwów. A jakby nasi wygrali, to newry by były w meczu z Japonią. Jakby wygrali to by były nerwy w 1/8, itd. Jakby wygrywali, to by były nerwy do samego finału. Po co?
@Nolej: Nie chodzi o to, że przegrywamy, ale w jakim stylu. Znowu obrońcy podają sobie między sobą, a bramkarzem, a naszą główną taktyką to #!$%@?ć piłkę do przodu i co będzie to będzie.
Ruskie ukrywają nazwisko zdobywcy bramki :)