Scoffer via Android
Co się dzisiaj stało to ja nawet nie...
Do rzeczy, wracam sobie do domu w #krakow i chciałem jeszcze zajść do zabki po wodę. Idę i już zza rogu słyszę jak ktoś krzyczy, patrzę a tam właściciel przed sklepem trzyma jakiegoś gościa za kaptur i krzyczy żeby oddawał klucze. Chwilę mi zajęło żeby przetwarzyc co się właśnie tu #!$%@?, a później podbiegłem do tego faceta, złapałem go w pół od
Do rzeczy, wracam sobie do domu w #krakow i chciałem jeszcze zajść do zabki po wodę. Idę i już zza rogu słyszę jak ktoś krzyczy, patrzę a tam właściciel przed sklepem trzyma jakiegoś gościa za kaptur i krzyczy żeby oddawał klucze. Chwilę mi zajęło żeby przetwarzyc co się właśnie tu #!$%@?, a później podbiegłem do tego faceta, złapałem go w pół od
##!$%@? #heheszki
źródło: comment_seHx7OhY1m03wGEqyzcH73P2NyWmNgYa.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez autora
Nie wydaje mi się, żeby taki typ był spoko pracownikiem, chyba że masz węgiel do wrzucenia, albo drewno do pocięcia, ale na etat był go nie chciał.