Ten Meksykańczyk nadepnął przede wszystkim jednego z arbitrów, przednia część buta dopiero poszła na Neymara. Skoro sędzia nie poczuł tego (zakładam, że faulujący nie jest baletnicą i przy pochyleniu nie trzyma ciężaru ciała na palcach), to jakim cudem Neymar umierał na boisku? Przy okazji, jak ocenia się nadepnięcie arbitra? Które z przewinień powinno być tutaj odgwizdane? Bo o kartce za to chyba nie trzeba dyskutować.
#mecz
#mecz
W pracy dużo korzystam z openstacka, ale wirtualizacja w domu to, jak na nasze raczej skromne potrzeby, lekka przesada. ;)