nadeszła wiekopomna chwila, kiedy to Świat Baterii postanowił zawitać na wykopie. Oczywiście nie przychodzimy z pustymi rękami, mamy dla Was małe #rozdajo.
Macie 48h, żeby przywitać nas chlebem i plusami, po tym czasie jedna osoba będzie mogła wybrać DOWOLNY power bank #greencell
@SwiatBaterii: Twój wpis wygląda na błędny. Prosimy o stosowanie się do kilku prostych zasad. Tag #cebuladeals służy do dzielenia się promocjami, kuponami, okazjami cenowymi czy błędami sklepowymi dostępnymi dla każdego. Nie służy natomiast do #rozdajo, zadawania pytań, wrzucania swoich ogłoszeń, historii czy śmiesznych zdjęć. Prosimy o usunięcie postu lub tagu #cebuladeals i rozważniejsze używanie go w przyszłości. #aliexpress = #chinskiecuda
@xEnzo: ta, niby taki porządny klub, ale ochrona do dupy. Ciągle wpuszczają tego dziwnego typa z kataną. GOŚĆ NIE POTRAFI NAWET PORZĄDNIE CHODZIĆ, TYLKO SKRĘCA NOGAMI, A TUŁÓW KIERUJE W ZUPEŁNIE INNĄ STRONE. NO NIE MOGE Z TYPA. NA DODATEK POTRAFI BIEGAĆ W MIEJSCU PRZY KAŻDYM WIĘKSZYM KRAWĘŻNIKU. XD
Dla tych co się jarają 11 września a historii własnego kraju nie znają.
28 sierpnia 1932 roku był wielkim dniem polskiego lotnictwa. Polscy lotnicy kpt. pil. Franciszek Żwirko i inż. Stanisław Wigura, lecąc polskim samolotem RWD-6 (SP-AHN), odnieśli spektakularne zwycięstwo w odbywających się w Berlinie Międzynarodowych Zawodach Samolotów Turystycznych Challenge 1932, pokonując ponad 40 załóg. Wigura był współkonstruktorem samolotu. O zwycięstwo walczyło ponad 40 załóg.
Niestety, Żwirko i Wigura krótko cieszyli się swoim olbrzymim, lotniczym sukcesem.11 września polecieli RWD-6 do Pragi. Około godziny 6 rano, w pobliżu czeskiego Cierlicka, załoga napotkała gwałtowną burzę. Pilot usiłował zawrócić, konstrukcja samolotu okazała się jednak za słaba. Samolot stracił skrzydło i runął na zalesione wzgórze. Wkrótce na miejsce katastrofy przybyli okoliczni mieszkańcy, znajdując szczątki maszyny, a także ciała polskich lotników. Miejsce katastrofy zostało otoczone opieką.
Zabawy z bronią czyli Bogusław Linda na planie sequela „Psów” Władysława Pasikowskiego. (Zaleca się powiększyć zdjęcie) #linda #ladnypan oczywiście trochę #wejscieodzakrystii
@vajroos: ok 1997 roku prawie przeszedłem (doszedłem do czarodzieja, ale #!$%@?ąca moneta mnie ostatecznie ubiła). Uznałem wówczas, że kończę z Dizzy raz na zawsze. Gra jest logiczna, a elementy zręcznościowe przegięte w swym stopniu trudności. Skoro rozkminiłem do czego służy każdy przedmiot - czułem się zwycięzcą ;). Nawet dziś myślę że bym grę przeszedł gdyby ktoś za mnie jeździł pociągiem ;P. Dodam że pegasusa dostałem na komunię w 1995 i
źródło: comment_GnzecioZR1NfEQR7dD5Iq9G3edCFhoZt.jpg
Pobierz