Miałem piękny sen, w pracy zrobili zebranie na mój temat, i doszli do wniosku że muszą mnie zwolnić, i że został mi tydzień pracy a potem wyjazd. Obudziłem się, a w prawdziwym świecie nie mam pracy już od tygodnia, i się tak rozmarzyłym jakby fajnie było jak we śnie :) #sny
@RandyBobandy: psychodeliki sa narzedziem, jesli zobaczyles to co masz zobaczyc to je odloz. Po co masz sie dalej gapic w mikroskop czy teleskop jesli zobaczyles to co bylo do zobaczenia?
@rozowyrychupeja @niemamnicku0 Jeszcze nie wiem, czekam co usłyszę, jeżdżę wózkami w magazynie w uk w którym supervisorem jest rumuński śmieć który mnie nie lubi. Tak naprawdę to i tak tylko czekam na inną sensowną ofertę bo naprawdę źle to wygląda kiedy magazyn jest organizowany po rumuńsku xD
Mam takie pytanie może mondre może głupie, czy jesteśmy w swoim istnieniu związani z Ziemią? Czy po śmierci jest szansa na urodzenie się na innej planecie? #buddyzm
@biliard: musisz rozwinąć, bo nic nie zrozumiałem ¯\_(ツ)_/¯
Op się pytał czy jesteśmy przywiązani do Ziemi. Oczywiście ma na myśli taką popreinkarnację, gdzie po śmierci rodzisz się po prostu jako ktoś nowy. Nie za bardzo zadaje sobie pytanie o to kim jest ten kto "przechodzi" miedzy tymi życiami, ale to nieco inny temat w sumie. Nie wydaje mi się, żeby jakieś ograniczenie do jednej planety miały sens - czemu nie do
@kubako: Osobiście reinkarnację postrzegam nie tyle dosłownie, jako regułę przemieszczania się jaźni do kolejnych ciał (!), lecz jako zasadę odzwierciedlającą przeżycie połączenia wszystkich czujących istot. Koncepcja ta jest zatem ekspresją doświadczenia. W istocie jesteśmy tymi wszystkimi istotami jednocześnie. Aspekt ten w połączeniu z metafizyką może przyjąć formę właśnie reinkarnacji. Jednak ponad to indyjskie rozwiązanie sam preferuję chińską zasadę wzajemnego przenikania i zawierania się wszystkiego we wszystkim (patrz choćby "sala luster fazanga").
Po tym jak przećpałem mdma (myślę że to było jednak 5g a nie 10) mam mózg tak wyprany z serotoniny, że chociaż minęło już ponad 2 tygodnie od tego incydentu, to w sobotę zjadłem 50mg 2cb na imprezie, i nie odczułem żadnego efektu :/ mam nadzieję że kiedyś mózg wróci do normy. #narkotykizawszespoko #zalesie
@RandyBobandy: 5g MDMA?! :o chłopie ciesz się, że żyjesz a nie. Detoks na długie lata, przesadziłeś z dawką prawie 50-krotnie i to jeszcze poważnie po DMT? ... ludzie opanujcie się
a tolerancja na MDMA nie powinna mieć znaczenia przy 2c-b/lsd, jednak przy takiej ilości to cholera wie jak Ty sobie uszkodziłeś głowę...
@RandyBobandy: Przeczytałem to wszystko i jak dla mnie, to powinieneś się na Boga nawrócić, że nadal żyjesz. ;D 5 gramów emki prawdopodobnie spowodowało, że receptory serotoninowe ci się pochowały, żeby uchronić się przed uszkodzeniem, z kolei przez to serotonina nie będzie już przynosić takiego szczęścia jak powinna. Ale tylko prawdopodobnie, bo raczej uszkadza je częste narażenie na duże dawki serotoniny do wyłapywania, niż duża porcja MDMA.
@RandyBobandy: Nie masz racji. Po #!$%@? koła dla badania, które z założenia wymaga tego, że musi być stacjonarne? Jak robisz odwiert, to po co masz przy tym jeżdzić?
Cała noc nieprzespana, postanowiłem nie brać tabletek, po prostu leżeć i myśleć, aż zasnę, ni #!$%@?, sen nie pojawił się nawet na chwilę, nawet cienia szansy. Od kilku dni próbuję nauczyć się medytować, więc pomyślałem że skoro i tak nie mam co robić, i przemyślałem swoje życie 5 razy to spróbuję, skupiłem się na oddechu, i po kilku minutach dostałem paraliżu sennego xD to by było na tyle czegoś podobnego do snu
@RandyBobandy: Proponuję połączenie wysiłku fizycznego i medytacji, czyli praktykę pokłonów. Na takie mocne stany problemowe bywa bardzo skuteczna. Jak dasz radę, to możesz ich robić dużo - nawet 300 czy 500. Przyda ci się w takiej sytuacji. Tu opis jak sie robi pokłony: http://www.zen.pl/krakow/index.php?s=praktyka&f=poklony
#afera #aferazbozowa