Na zdjęciu: gurkhijski żołnierz w Birmie, wiosna 1945 roku.
Imperium Brytyjskie miało wielu świetnych żołnierzy. Od dawna zastanawiam się, kto kto z nich był najlepszy - czy wiecznie wyluzowani Australijczycy, którzy potrafili jednym strzałem zdjąć wrogi cel z odległości 500 jardów, czy Kanadyjczycy, rwący do przodu, nawet gdy nie było żadnej nadziei, czy mali niepozorni górale z Nepalu. Ciężki wybór. Gurkhowie to lud zamieszkujący himalajskie góry. Na co dzień spokojni i
@Mleko_O: Często przewijali się w książkach wojennych (zwłaszcza w opowieściach Niemców) którzy srali na samą myśl, że będą mieli przyjemność stawać w szranki z Gurkhami. Zastanawia mnie skąd ta bitność w tym narodzie i ta niezniszczalność, niesamowite to jest.
@Naxster: Na europejskim teatrze działań wojennych zginęło 260tys. amerykańskich żołnierzy. Kilkukrotnie więcej niż polskich w kampanii wrześniowej i więcej niż wszystkich polskich żołnierzy w trakcie całej wojny. A oni przecież nie bronili swojego domu. Weź głęboki oddech i nabierz perspektywy.
Na zdjęciu: gurkhijski żołnierz w Birmie, wiosna 1945 roku.
Imperium Brytyjskie miało wielu świetnych żołnierzy. Od dawna zastanawiam się, kto kto z nich był najlepszy - czy wiecznie wyluzowani Australijczycy, którzy potrafili jednym strzałem zdjąć wrogi cel z odległości 500 jardów, czy Kanadyjczycy, rwący do przodu, nawet gdy nie było żadnej nadziei, czy mali niepozorni górale z Nepalu. Ciężki wybór.
Gurkhowie to lud zamieszkujący himalajskie góry. Na co dzień spokojni i
źródło: comment_4vLD7dLvDVBHu8hCtcHuRlGpFr9Vgica.jpg
Pobierz