#anonimowemirkowyznania Jem właśnie stary, zeschnięty makaron z przedwczorajszym sosem do kaszy odgrzany w mikrofali. Wiele razy jadłem na obiad smażony chleb. Matka chodzi wkurzona, bo nie ma pieniędzy na papierosy. Dostałem od siostry zza granicy 20 euro na urodziny. Wszystko już musiałem wymienić, bo rodzice nie mają pieniędzy bilety, żebym mógł dojeżdżać do szkoły. Ciągle występują pomiędzy nimi sprzeczki o pieniądze. Uczę się bardzo dobrze, ale na 90% nie będę mógł skończyć
Północ się zbliża(ła). Godzina duchów. Nie macie czasami dość faktu, że życie tak naprawdę nie ma sensu? Bo przecież nie ma sensu rozmnażanie i kontynuacja gatunku - znaczy, ma sens dla zwierząt, ale człowiek (prawdziwy człowiek) nie jest zwierzęciem. Nie poddaje się instynktom. Ludzkość neguje instynkty zabijania, wybicia rywalizującego stada, zdobycia partnera seksualnego siłą, dystrybucji zasobów tylko dla najsilniejszych by wybić najsłabszych - ale jednocześnie wszyscy upierają się nad koniecznością rozmnażania jawnie
@gwynebleid: Sens nadajemy my - nie ma dobra ni zła jest jedynie bezsens świata (choć nie wykluczam, że jednak istniejemy w jakimś celu - choćby sumulacja), jednak jestem zdania, że życie jest naturalnym wrogiem entropii, jakiś balans musi być ( ͡º͜ʖ͡º). A może wszechświat i my jest jedynie jedną z wielu milionów komórek nerwowych naszego boga ? :) wiele przemyśleń a wiary wciąż brak (
@SzczeryMichuuu: ano, nie jesteś sam qumplu, mam jeszcze nadzieję, że konkretna psychodela da rade ( ͡º͜ʖ͡º) lub autohipnoza? oczywiście kwestia sensu życia itd, co chcesz osiągnąć przed śmiercią jednak wizja heleny w kanał wydaje się coraz bardziej realna :/ Jak ja zazdroszcze (choć to może zbyt duże słowo) prawdziwej, trwałej wiary w jakiś większy sens istnienia poza prokreacją i strachem przed śmiercią. Na tą chwile