Stojąc sobie w kościele około godzinę temu i śpiewając myślałem o tych wszystkich lewakach, których nie rozumiem.
Ilekroć przechodzę koło siedlisk hipsterów [zdarzyło mi się m.in. w Łodzi, w Lublinie] to słyszę podchmielonych "ateistów" rozprawiających na temat wiary. Powinniście się leczyć, bo tutaj ewidentnie widać zaburzenia, niedowartościowanie, problemy z samooceną itp.
Mam wrażenie, że najczęściej temat wiary rozpoczynają "niewierzący", bo mają z tym problem. Porównajcie sobie obecnie dominujące religie świata. W stronę
@zombiag: Jestem katolikiem, absolutnie nie czuję się lepszy od jakiegokolwiek ateisty i kompletnie nie rozumiem jaki sens mają te dyskusje. Dlaczego każdy nie może się zająć swoimi sprawami, nieważne czy chodzi do kościoła i wierzy czy też nie, po co w ogóle marnować czas na takie kłótnie? Każda ze stron ma własne racje, dlaczego próbuje przekonać do nich drugą?
Mircy rozstrzygnijmy to raz na zawsze. Która piosenka Cristophera Krawczyka jest najbliższa waszemu sercu? Głosowanie w komentarzach #muzyka #krawczyk #krzysztofkrawczyk