Nie spać, zwiedzać i do rana #!$%@?ć.
Jutro kac zaczyna głowę #!$%@?ć.
Nie spać, zwiedzać, bawić się na całego.
Jutro zwalczać kaca #!$%@?.
Nie spać, #!$%@?, #!$%@?ńce, #!$%@? dzikie tańce.
No i tańczę krakowiaka, a nie, #!$%@?, waka waka.
To jest disco, nie Shakira, tylko zobacz, tańczy gira.
Jak #!$%@?łem metę, to zgubiłem aż skarpetę.
Chcesz minetę? Umyj dziurę, to polecim w tarantulę.
Czyli, suko, ja ci liznę, później ci do mordy
Jutro kac zaczyna głowę #!$%@?ć.
Nie spać, zwiedzać, bawić się na całego.
Jutro zwalczać kaca #!$%@?.
Nie spać, #!$%@?, #!$%@?ńce, #!$%@? dzikie tańce.
No i tańczę krakowiaka, a nie, #!$%@?, waka waka.
To jest disco, nie Shakira, tylko zobacz, tańczy gira.
Jak #!$%@?łem metę, to zgubiłem aż skarpetę.
Chcesz minetę? Umyj dziurę, to polecim w tarantulę.
Czyli, suko, ja ci liznę, później ci do mordy











Kieruję wzrok za okno, wysoko tam,
Gdzie nad dachami domów i w noc, i dniem,
Nadpływa kołysząca, ...marzeniem, ...snem.
I ona taka w tej białej sukience,
Jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech.
Chwyciłem mocno jej obie ręce
Oczarowany, zasłuchany w słodki śmiech.
I cała w żaglach, jak w białej sukience,
Jak piękny ptak, który zapiera w piersi dech.
Chwyciłem mocno ster w obie